Opinia na temat książki Sidła

"Świat nie może być idealny. Żeby istniało dobro, musiało istnieć zło. Jest radość i szczęście. Jest też ból i cierpienie."
Na komisariat wrocławskiej policji wpływa zgłoszenie o zaginięciu młodej kobiety. Intensywne poszukiwania, nie dają oczekiwanych rezultatów. To jednak dopiero początek tragicznych wydarzeń. Mniej więcej w tym samym czasie ten sam los spotyka inną dziewczynę, ale nikt nie łączy obu zaginięć. Sytuacja zmienia się, gdy zostają znalezione zwłoki poszukiwanej...
Kontynuacja "Łowcy" utrzymuje dobry, mocny poziom. Totalnie wpadłam w tytułowe sidła wykute lękiem przemocą i cierpieniem. To jedna z tych książek, która do tego stopnia działa na wyobraźnię, że można odczuć odór przerażającego koszmaru, a rozbrzmiewający krzyk, wywoła gęsią skórkę. Przesiąknięta brutalnością, wciąga w sam środek zbrodni, ujawniając najmroczniejsze zakamarki psychopatycznego umysłu. Granica między dobrem i złem jest bardzo cienka. Czasem nawet niezauważalna. Autor w doskonały sposób pokazuje jak niewiele trzeba, by znaleźć się na jej krawędzi i co stanie się, gdy zostanie przekroczona.
Zdecydowanie nie jest to lektura dla czytelników o słabych nerwach. Przemyślana, złożona, mrożąca krew w żyłach. Kościelny nikogo nie oszczędza, szczegółowo kreśląc obraz popełnionych zbrodni. Jest mrocznie, krwawo i dosadnie. Poznajemy bliżej sylwetki komisarza Sikory i Bieleckiego. Sportretowane z niebywałą precyzją i wnikliwością nadają autentyzmu i wiarygodności. Doceniam, że każdy aspekt śledztwa poparty jest żmudną pracą i tak jak w prawdziwym życiu zdarzają się błędy, szczególnie gdy emocje biorą górę nad rozumem. Był moment, gdzie obawiałam się, że przewidywalność zepsuje końcową ocenę, ale genialne zakończenie tylko wzmocniło apetyt na więcej.