Opinia na temat książki Słodkie zwycięstwo

@MariDa @MariDa · 2018-12-08 20:27:33
Stało się! Pojawił się trzeci i zarazem ostatni tom cyklu „The Perfect Game” J. Sterling. Sama nie wiem, czy bardziej przepełniała mnie radość, że to już koniec, czy przerażenie, bo znowuż będę się mierzyć z Cassie oraz Jackiem. To nie tak, że ktoś mnie zmuszał do sięgnięcia po „Słodkie zwycięstwo”… zmusiłam się do tego sama. Po prostu nie lubię nie kończyć czegoś, co już zaczęłam. Ale do brzegu!

Cassie i Jack wreszcie się pobrali. Zdawać by się mogło, iż świat leżał u ich stóp, a los codziennie obsypywał ich będzie płatkami róż. O ogromnej tęczy nie wspomnę. Ale nie! Kłopoty pojawiły się szybciej niż mogli przypuszczać. A wszystko przez odruch warunkowy Jacka. Nagle wszystko zaczęło im się walić. Cegiełka po cegiełce. Czy przetrwali?

Autorka po raz kolejny serwuję narrację z perspektyw dwóch osób – Cassie oraz Jacka. Po raz kolejny przez książkę się pędzi i – niestety – po raz kolejny historia wydaje się bardzo płytka. Dlaczego? Choćby z uwagi na pragnienia bohaterów. Przypominają mi trochę Romea i Julię, ale w takim bardzo słabym wydaniu. Usychanie z tęsknoty – obecne, żal chwil, których nie spędzają wspólnie – obecne… Jednak w tym przypadku, ich uczucie opiera się na głównie na seksie. Mam wrażenie, że mylą pożądanie z uczuciem i tego wrażenia pozbyć się nie potrafię.

A propos! Miałam również pewną obawę i niestety mój mały koszmarek się spełnił. Autorka ponownie napakowała książkę niepochamowanym popędem seksualnym Jacka... i Cassie w sumie również. Serio? Ja rozumiem, że bohaterowie są w wieku, gdzie hormony wariują, a seks jest czymś, czego nie da się przedawkować, ale czy naprawdę trzeba ciągle o tym pisać? Czytałam i modliłam się pod nosem, żeby czasem nie zostawali sami, bo… sami wiecie. Strasznie mnie to irytowało! Nawet nie macie pojęcia, jak bardzo ucieszył mnie kwas, który powstał z powodu wspomnianego już odruchu Jacka. Przez chwilę czytało się dobrze. Ale cóż… hormony miały większą siłę przebicia.

Zadałam sobie pytanie, czy trzeci tom różni się czymś od swoich poprzedników. I w zasadzie nie widzę różnic. Ponownie jesteśmy świadkami ich wzburzonego niczym morze uczucia i ponownie możemy przewracać oczami – a przynajmniej ja mogłam. Brak mi słów, by opisać, jak bardzo brakowało mi czegoś, co zwolniłoby fabułę i zatrzymało tę karuzelę wzajemnej fascynacji. Jakże brakowało mi czegoś, co odwróciłoby uwagę Cassie i Jacka od turlania się w pościeli. Żeby dostrzegli coś więcej i wreszcie dojrzeli. By przeczytali jakąś mądrą książkę i zainteresowali się czymś innym poza sobą nawzajem. A małżeństwo? Kompletnie mi do nich nie pasowało. A właściwie oni do niego.

Ale pomimo słów krytyki, będę wspominać ten cykl ze względu na Deana – brata Jacka. Był on tak świetnym bohaterem… chyba jedynym, który wart był uwagi. Według mnie, jako jedyny miał w sobie pewną dojrzałość, choć czasem zachowywał się dziecinnie. Ale mimo wszystko biła od niego pewna aura, która intrygowała do bólu.

Autorka ma przyjemne pióro i – niestety – lekki zamęt w głowie. Gdyby ubrała w słowa inną, bardziej ambitniejszą historię, cieszyłabym się jak dziecko na widok czekolady. Wszystko pięknie, tylko historia nie ta. Albo nie tyle historia, co sami główni bohaterowie. Cała seria jest według mnie płytka, a szkoda, bo mogłaby być naprawdę świetna! Tak niewiele brakowało. I choć książka nie przypadła mi do gustu, to na pewno znajdą się tacy, którzy będą się nią zachwycać. I to w tym chodzi. By każdy znalazł coś dla siebie.
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Słodkie zwycięstwo
Słodkie zwycięstwo
5/10
Cykl: The Perfect Game, tom 3

Kiedy kariera baseballisty dobiega do fazy schyłkowej, człowiek ma wrażenie, że otrzymał kopniaka w brzuch. Tak jakby w końcu dotarło do niego, że ten sport nigdy go nie kochał. Tyle bezsennych nocy, ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Przyznam szczerze, że byłam zaskoczona widząc, że powstał trzeci tom cyklu The perfect game. Myślałam, że tom drugi był ostatnim, w końcu wszystko zostało dobrze zakończone i wydawało mi się, że Słodk...

Jak bardzo nieprofesjonalna będzie ta opinia, jeśli już teraz powiem, że było słodko aż do porzygu? Tytuł tej części zdradza tak wiele, że spokojnie całą fabułę można było streścić w epilogu i nie mar...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl