Wbrew temu, co czytacie na okładce to nie jest wyłącznie biografia Freddiego Mercury'ego. To kompleksowa opowieść o Freddiem, początkach całego Queen oraz biografia najstraszniejszego wirusa w dziejach ludzkości - HIV. To kilkaset stron niezwykłej podróży po muzycznym starcie zespołu i każdego z jego członków, a jednocześnie to dokument o wirusie, który sprawił, że ludzie zdali sobie sprawę z kruchości swojego swobodnego życia.
Co ważne, nie wypatrzyłam żadnych zakłamań w historii o Freddiem. Nie jestem znawczynią biografii frontmana Queen, jednak przedstawione tutaj fakty nie różniły się od historii opowiedzianej przez Jima Huttona w "Freddie Mercury i ja". Dla wszystkich wałkujacych temat brytyjskiej kapeli i nie tylko - polecam. Mimo, że to dość gruba księga to naprawdę dobrze się ją czyta i przedstawia naprawdę cały zarys czasów, w jakich przyszło tworzyć "Królowej".
Dodatkowo piękne wydanie - twarda oprawa, żółty papier... Czyta się z przyjemnością, choć przy fragmentach "biografii" AIDS cierpnie skóra...