Czasem jedno wydarzenie, jeden impuls sprawia,że życie człowieka zmienia się nieodwracalnie.
Marek jest urzędnikiem w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Od dwudziestu pięciu lat wykonuje te same, nic nieznaczące czynności, nie wiedząc właściwie po co.
W biurze jest obecny tylko ciałem, a do tego ma dość niepochlebną opinię wśród kolegów.
Gdy mężczyzna po raz kolejny nie otrzymuje awansu, jego żona- Ola- nie wytrzymuje i odchodzi zabierając ze sobą syna.
Początkowo Marek popada w stagnację a smutki topi w alkoholu.
Do czasu.
Po trzech miesiącach wegetacji nasz bohater budzi się z letargu za sprawą reportażu telewizyjnego dotyczącego brutalnej zbrodni pod Bytomiem.
Od tamtej chwili Marek chłonie wiedzę na jego temat, sprawdza też prowadzącą dochodzenie Zuzannę Walicką.
To w taki sposób trafia na Karolinę.. I już wie, że uczyni wszystko, by kobietę posiąść i zabić, choć nie do końca wie w jakiej kolejności.
Anonimowy list nigdy nie wróży niczego dobrego , tym bardziej, gdy chodzi o młodą,atrakcyjną kobietę.
Karo zwraca się z prośbą o pomoc właśnie do Zuzy..
Psychopatyczny prześladowca osacza ją bowiem na wiele sposobów i nie cofnie się przed niczym byle tylko zrealizować swój plan.
Do sięgnięcia po książkę Pana Igora zachęciło mnie obejrzenie trzymającego w napięciu serialu "Szadź" oraz intrygujący opis z okładki.
I muszę przyznać.. było ciekawie, momentami naprawdę przerażająco.. zagadka zaś nieustannie ciekawiła, a autor z wprawą odsłaniał przed czytelnikiem mechanizmy działania ludzkiej psychiki.
Jedyne do czego mogę się przyczepić to zakończenie, które nieco rozczarowało i sprawiło mi odrobinę zawodu.