Okładka średnia, ale treść genialna.
Ethan, jako małe dziecko był świadkiem zamordowania swojej młodszej siostry Sery. Od tego czasu prowadzu podwójne życie. Jest normalnym nastolatkiem z australijskiego miasta Angel Falls i jednocześnie agentem Straży. Tacy ludzie mają za zadanie nie dopuścić, aby niszczycielska i bardzo samolubna siła przez zmianę przeszłości ugruntowała swoją władzę w przyszłości. Jednak Ethan dostaje jeszcze jedno zadanie - musi wyszkolić wyszkolić siostrę Matta, z którymi teraz jest mocno skłócony...
Mimo że jestem sroką okładkową to tym razem cieszę się, że wybrałam książkę po opisie. Kocham fantastykę w każdej postaci. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że jest to bardzo dobra książka z wplecionym wątkiem romantycznym, który mimo wszystko odgrywa bardzo istotną rolę. Do tego nie jest on tam tak po prostu, bo gdy dochodzi do plot twistu to szczęka opada.
Każdy bohater ma swoją głębię i swój charakter, co mi się podoba, bo można się do nich przywiązać. Książka jest pisana z punktu widzenia Isabel, jak i Ethana, co jest świetne, bo możemy poznać emocje im towarzyszące w danych sytuacjach, co w tej książce wcale nie jest takie oczywiste.
Marianne Curley stworzyła świetnie magiczny świat, a cofanie się w czasie, co w niektórych książkach jest dość skomplikowanie opisane, tutaj każdy w stanie jest zrozumieć co, kto i dlaczego.
Świetnie się przy niej bawiłam i na pewno sięgnę po resztę tomów, bo po końcówce ...