Opinia na temat książki Świetliste cienie

Ciekawa, w miarę czytania coraz lepsza, zajmująca na kilka godzin, ale to tyle. Cała seria wydaje mi się taka eteryczna, przekładam kartki, ale tak naprawdę mam wrażenie, że książka jest o niczym. Z drugiej strony przecież zbliżamy się do finalnej, kulminacyjnej części, a ja ani trochę tego nie czuję. Podczas czytania sagi pani Marr doznaję dziwnego rozszczepienia - wciągam się w akcję, utożsamiam z bohaterami i jestem zadowolona z powieści, ale wystarczy, że ją odłożę, a wszystko ulatuje mi z głowy i nie czuję potrzeby, żeby kiedykolwiek do niej powrócić.