Ta książka uratuje Ci życie

Po książkę Homes sięgnęłam w chwili kompletnego doła. Nie stałam nad przepaścią i nie patrzyłam w ciemność. Już tam byłam. Na samym dnie czeluści i kilka pięter niżej. I bardzo, ale to naprawdę bardzo potrzebowałam czegoś krzepiącego. Twór Homes miał być tym remedium, które doda mi skrzydeł i postawić na nogi. Dostałam: Dialogi.
Dużo dialogów. W zasadzie tylko dialogi. Całe strony. Nudne, męczące, od rzeczy i zdecydowanie nie-śmieszne. Jedyne co chciałam w trakcie lektury to chwycić żyletkę i zacząć rąbać parkiet. Książka, która uratuje ci życie? Sorry, Winnetou. Nie tym razem.

Homes w książce „Ta książka uratuje ci życie” zaprasza czytelnika do niezwykły i często surrealistycznego świata Los Angeles, którego mieszkańców opisuje z imponująca dokładnością. Richard Novak jest kandydatem idealnym na głównego bohatera książki mającej na celu otwarcie nam oczu na zmieniające się życie i możliwości jakie nam oferuje. Mężczyzna jest bogatym day-traderem, mieszkającym w Hollywood Hills i mającym na wyciągnięcie ręki gospodynię, osobistą trenerkę i dietetyczkę. Pewnego dnia zdaje sobie sprawę, że jego ciało odrzuca wszystko to czego mu do tej pory dostarczał i dostaje ataku lęku. Nigdy potem nie potrafi wyjaśnić do końca tego co się naprawdę stało i co poszło nie tak, jednak pozostałe uczucie obcości we własnej skórze daje Novakowi szansę na zmianę swojego życia. Zaledwie kilkanaście godzin później nasz nasz bohater zostaje potrącony przez samochód co prowadzi do serii kolejnych zdarzeń – poznania w lokalnym sklepie spożywczym histerycznej gospodyni domowej oraz właściciela sklepu z pączkami. Z obojgiem połączy go nić przyjaźni. W Los Angeles powszechne jest rozwiązywanie problemów poprzez terapie i wizyty u psychologa, jednak Novak znajduje na to własny sposób. Jego terapią jest zamiana w miłosiernego Samarytanina, który pomaga innym dzieląc się nie tylko zasobami finansowymi, ale i wielkim sercem, które w sobie odkrywa. W życie Richarda niespodziewania pojawia się jego 17-letni syn, z którym nigdy nie miał zbyt dobrego kontaktu. Ben odwiedza Los Angeles po...

Jest to jedna z tych książek, które można podarować komuś jako prezent gdy nie ma się pojęcia co ta osoba lubi. Książka jest zabawna, fajnie się ją czyta a przy tym nie jest zobowiązująca. Pomimo braku wielkiej rewelacji warto ją przeczytać, choćby ze względu na subtelną ironię towarzyszącą ciekawym opisom. Jeśli nawet ta książka nie uratuje ci życia to na pewno wyratuje cię od nudy.

nudna, ale jednocześnie wciągająca x) moty w z pączkami najlepszy :D

Warto przeczytać, lecz bez rewelacji. ;)

nic ciekawego, jakaś taka chaotyczna

Dobra, przewrotna, nieprzewidywalna.

podobała mi się bardzo. (: