Opinia na temat książki Tam, gdzie nie sięga już cień

@Nowe_Horyzonty @Nowe_Horyzonty · 2015-07-27 08:30:48
Przeczytane
„Czas. Jak szybko biegnie! I wszystko ze sobą zabiera!” Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Hanny Kowalewskiej i jakże udane! Cudownie skonstruowana powieść. Nawet nie jesteście sobie w stanie wyobrazić, jakie wrażenie wywarła na mnie ta książka. Od samego początku byłam nastawiona na niebanalną i poruszającą lekturę, a to co otrzymałam przekroczyło moje oczekiwania. „(…) Nie, przecież to niemożliwe. Ona tu nie wróci! Nikt by na jej miejscu nie wrócił.” Jesień – koniec października. Jantarnia poza sezonem, dookoła pusto i nudno, brak wczasowiczów oraz jakichkolwiek atrakcji. Jednakże w te zimne dni pojawia się jedna „atrakcja” - Inka, która przyjeżdża do miasteczka po otrzymaniu telegramu od umierającej ciotki. Od dziesięciu lat Inka mieszka i pracuje w Warszawie, tam starała się zapomnieć o wszystkim co spotkało ją w Jntarni, o miejscu w którym przeżyła pierwszą miłość (która nie powinna się zdarzyć) i zawód, gdzie była potępiana, znienawidzona i odtrącona. Przyjeżdżając do miasta, w którym się wychowała zaczyna w niej wszystko odżywać – wspomnienia i ból wracają. Dookoła słychać plotki i domysły na jej temat, na każdym kroku odczuwa wrogość ze strony mieszkańców. „(…) Wszystko w jednym małym miasteczku. Tyle upokorzenia, wstydu, plotek. Tyle bólu.” Pierwsze strony książki doskonale przedstawiają mieszkańców miasteczka, są to sąsiedzi zza płotu, a także osoby które są w mniejszym bądź większym stopniu powiązane z Bertą – ciotką Inki. Cała historia naświetlana jest właśnie z ich perspektyw, słyszymy ich myśli, jesteśmy świadkami ich rozmów, widzimy to co oni widzą, dostrzegamy to co w danej chwili robią, przez co lepiej poznajemy każdego z osobna oraz wyrabiamy sobie o nim opinię. Mało tego przez plotki i szepty tych ludzi stopniowo poznajemy Inkę, ponieważ każdy z bohaterów ukrywa fragment układanki, której cały obraz zostaje utworzony na końcu powieści. „Honoru też nie masz! - Dominikowa ruszyła ku Ince. - Plują ci w twarz, a ty udajesz, że deszcz pada. Nic dziwnego, jesteś taka sama jak twoja matka. Niedaleko pada jabłko od jabłoni.” Cała recenzja na blogu: http://nhoryzonty.blogspot.com/
Data przeczytania: 2015-07-27
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Tam, gdzie nie sięga już cień
Tam, gdzie nie sięga już cień
Hanna Kowalewska
7.6/10
Cykl: Jantarnia, tom 1

NAJDŁUŻSZY CIEŃ ZOSTAWIAJĄ CI, KTÓRYCH KOCHALIŚMY NAJMOCNIEJ Tej książki nie można czytać obojętnie! Znakomite dialogi, świetnie zbudowane postaci, zaskakująca fabuła i wielkie emocje.Mocne studium sk...

Komentarze

Pozostałe opinie

Opinia dotyczy obu części. To zdecydowanie nie jest literatura piękna. Bardziej podpada pod kategorię „literatura obyczajowa, romans”. Męczący, najeżony złymi emocjami, pełen psychopatycznych, agres...

Już dawno żadna książka, a tym bardziej polska, nie przyciągnęła aż tak mojej uwagi. Zastanawiałam się dlaczego do tej pory nie trafiłam na powieści Hanny Kowalewskiej. Teraz odkryłam ich piękno. Nie...

'' Takie to czasy pełne płotów . I pełne zamkniętych podwórek '' Z przykrością stwierdzam iż tym razem pani Kowalewska nie zachwyciła mnie swoją powieścią . To chyba moja wina . Po wspaniałym cyklu ...

Pochłonęłam ją wyjątkowo szybko- w jedno popołudnie. Jest to powieść spokojna, jak szum fal w Bałtyku. Może nie zaskakuje fabułą, bo tajemnicę można szybko odkryć, jednak jej zakończenie zaskoczyło ...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl