Dziś jedna z lepszych książek, jakie miałam okazję przeczytać! Poznajcie "Ten pierwszy ostatni dzień" od Adama Silvery... :)
Orion Pagan od lat żyje w strachu. Nie wie, czy to właśnie dziś, ciężka, złożona wada serca nie sprawi, że będzie musiał pożegnać się ze swoim życiem...
Gdy w mieście robi się głośno o nowym programie "Prognoza śmierci" postanawia wziąć w nim udział. Teraz pozostaje czekać aż wybije północ i zadzwoni TEN telefon.
W dniu premiery programu, na Times Square pojawia się między innymi Orion i Valentino. To młody chłopak, który nie tak dawno przeprowadził się do Nowego York'u, żeby kontynuować karierę modela. On również postanowił zapisać się do "Prognozy śmierci", bo po tragicznych wydarzeniach związanych z najbliższą mu osobą, chce być przygotowany na najgorsze.
Chwilę później pierwsi użytkownicy dostają telefony... Pozostają im 24 godziny życia...
"Ten pierwszy ostatni dzień" autorstwa Adama Silvery to prequel do poprzedniej pozycji pt. "Nasz ostatni dzień", którą również swego czasu czytałam. Muszę przyznać, że to właśnie książka, na której dziś chciałabym się skupić, wywarła na mnie niesamowite wrażenie... Widząc swój egzemplarz miałam małe obawy, bo jednak to dość gruba książka, temat był mi już znany... Czym autor może mnie zaskoczyć? Z pewnością nie zakończeniem, bo ono może być tylko jedno- dostajesz telefon, umierasz. Nie ma przypadków, nie ma zbiegów okoliczności, nie ma pomyłek, jest wyrok. Jednak emocje jakimi przez całą książkę Adam Silvera obdarzył czytelnika sprawiają, że jednak ciągle miałam nadzieję na inne zakończenie... Właśnie to jest to, czym ta pozycja wyróżnia się spośród innych tytułów. Historia jest w pewnym stopniu do przewidzenia, ale emocje przelane na papier, zdecydowanie nie. Nie sądziłam, że będę potrzebowała chusteczek! Totalnie wzruszająca, dająca do myślenia historia.
Autor ma charakterystyczny sposób pisania, co trochę przeszkadzało mi przy poprzednim tytule. Cieszę się, że sięgnęłam po tę pozycję, bo tu miałam zupełnie inne odczucia... Książkę czytało mi się rewelacyjnie, szybko, a język był bardzo przystępny. Wiem, że sięgnę po kolejne pozycje spod pióra autora- zarówno te już wydane, jak i te, które mam nadzieję, że szybko pojawią się na rynku wydawniczym.
Nie raz podczas czytania zastanawiałam się, czy gdybym miała taką możliwość, to czy bym zapisała się do takiego programu... Czy nie marnuje swojego czasu? W końcu nie wiem ile jego mam...
Co Ty byś zrobił/a?
Pełna emocji, wzruszająca, piękna historia, którą warto poznać. Gorąco zachęcam do przeczytania!