Kiedy pierwszy raz sięgnęłam po publikację K.A. Linde wiedziałam, iż autorka oczarowała mnie swoją twórczością. Dlatego nie mogłam sobie odpuścić kolejnej części o rodzinie Wright. Tym razem pisarka postanowiła nam opowiedzieć o kobiecie, która nie chce być w cieniu własnych braci. Tylko ona wie jak postępować z mężczyznami tak, aby to oni bali się jej a nie na odwrót. Muszę przyznać, iż autorka z każdą wydaną książką pisze coraz lepiej a historia tak nie zaciekawiła, iż ciężko było mi odłożyć powieść aż została przeczytana.
K.A. Linde kolejny raz udowadnia nam w swoich książkach jak w tych czasach kobieta może sprawdzić się w roli prezesa, ale i także jak jest często przez to traktowana ze strony mężczyzn. Poruszany jest też temat przeszłości rodziców i brata ojca, który dowiedział się o nowym prezesie postanowił przyjechać aż z Vancouver. A najważniejszą fabułą powieści jest miłość, która przez ponad dwanaście lat rozwijała się i po tym wszystkim nadzieja, wiara i miłość znów można uznać za mocne słowa, które umocnią każdy związek.
Autorka, choć w wcześniejszych powieściach poświęciła każdą część dla innej osoby to teraz mamy możliwość odwiedzić każdego z nich. Dowiadujemy się, jakie zmiany zaszły w bohaterach i jak cierpią lub cieszą się z własnego lub bliskich szczęściem. Morgan to kobieta ambitna, która wspina się po szczeblach kariery. Nie jedna z nas chciałaby się z nią utożsamić i mieć taki sam charakterek i temperament jak główna bohaterka. Choć nie wierzy w siebie to ma wokół siebie szczerych i prawdziwych przyjaciół, którzy mogą jej pomóc w każdej chwili. Patrick to mężczyzna, który tak samo jak Austin nie stroni os alkoholu i kobiet. Kiedy jego przyjaciel idzie na odwyk sam postanawia zrezygnować z alkoholu. Po rozmowie z Thomasem uświadamia sobie, co tak naprawdę ma przed nosem i co przez tyle lat ignorował. Strach przed braćmi Wright mobilizuje go do tego, aby na razie trzymać ten związek w sekrecie.
Język i styl autorki jest przyjemny w odbiorze a postacie są ciekawie wykreowane, że nie sposób odłożyć książki na bok dopóki nie skończy się książki. Zakończenie książki całkowicie powaliło mnie na kolana, bo chyba nikt z nas nie spodziewałby się takiego zakończenia. A teraz z niecierpliwością czekam na następną powieść autorki.