Czy jesteście pokoleniem, które rosło wraz z przygodami Tomka?
Czy nie znacie chłopaka?
Tomek powraca do nas po 60 latach od premiery pierwszej części nakładem @wydawnictwomuza
To dziesiąty tom jego przygód i tym samym ich zakończenie.
Udało się to dzięki notatkom zostawionym przez A. Szklarskiego i ubranego w całość przez M.J.Dudziaka.
Tym razem Tomek zabiera nas na Alaskę, gdzie wraz z kapitanem Nowickim i sallym są uczestnikami wyprawy amerykańskiego
uniwersytetu w Chicago oraz Brytyjskiego Towarzystwa Geograficznego. Wyprawę finansuje znany milioner i filantrop – John Davison Rockefeller.
Niestety na samym wstępie dowiadują się o zaginięciu grupy geologów i kartografów do której mieli dołączyć.
Nasi nieustraszeni bohaterowie ruszają z misją ratunkową.
Czy uda się odnaleźć zaginionych badaczy?
Czy to ten sam Tomek sprzed lat?
Został on napisany ręką innego autora opierającego się na materiałach p. Szklarskiego. Ja widzę różnicę bo znam pióro tego autora. Natomiast jeśli ktoś czyta Tomka po raz pierwszy i to od tej przygody zaczyna nie dostrzeże jej.
Dialogi w książce są dosyć proste co może być plusem dla młodszego czytelnika.
Jednak chaotyczność już niekoniecznie.
Mam wrażenie, że osoba Tomka została troszkę zmieniona i to na minus.
Podobały mi się wszelakie opisy, ciekawostki i historie o Polakach. Co zawsze było dużym plusem w książkach autora. Dołączone rysunki pozwalały nam bardziej zbliżyć się do historii, pobudzić jeszcze bardziej wyobraźnię.
Świetnym pomysłem był powrót do przeszłości. Do tego co kochali nasi rodzice, dziadkowie. Do przygód Tomka Wilmowskiego jakie barwnej postaci w tamtym ponurym czasie.
Mnie oczarował, a wspomnienia powróciły. Mimo, że to mój tata był jego fanem, a mnie tylko, albo aż zaraził przygodami tego chłopaka.