Trzy historie trzech kobiet, których drogi łączą się na Podkarpaciu. Opowieść bardzo ciekawa, czyta się szybko. Lekkie pióro autora pozwala nam na zagłębienie się w magiczną historię o miłości z lekką nutką wątku kryminalnego. Piotr Podgórski ukazuje nam życie ludności w małej wsi Podkarpackiej po obaleniu PGR-ów , ludzi których całą rozrywką są spotkania ,,towarzyskie’’ pod wiejskim sklepem lub ploteczki przenoszone z prędkością światła. Ale ukazuje nam też i tych którzy umieli odnaleźć się w obecnej rzeczywistości i założyli np. Gos. Agro., sklep.Porusza temat pokutujących stereotypów w naszych rodzinach np. rozwód -,, co ludzie powiedzą, przecież przysięgałaś przed Bogiem, miejsce żony jest przy mężu’’- pomimo że ten mąż zdradzał i oszukiwał. Zwraca też naszą uwagę na problem pracy w wielkim mieście w dużej korporacji ,ten wyścig ,,szczurów’’ o przetrwanie, nadmierne przywiązanie wagi do wyglądu i markowych ubrań, udawanie jak jest fajnie i wesoło wśród fałszywych ,,przyjaciół’’. Ale jest jedno ale, w całej tej historii troszkę brakowało mi takiego pazura, książka jest zbyt przewidywalna, więcej tajemniczości i dłużej autor powinien trzymać nas w niepewności. Jest to pierwsze dzieło Piotra we wrześniu ukazała się druga powieść tego autora, po którą chętnie sięgnę. Zachęcam do przeczytania historii Piotra Podgórskiego.