Opinia na temat książki Tylko nie on

Zainteresowanym przypomnę, że Kennedy Fox to pseudonim literacki dwóch autorek piszących romanse. W Polsce znane są z cyklu o gorących braciach Bishop.

Gdy świat ogarnia pandemia, Cameron postanawia zaszyć się w górskiej willi swoich rodziców i tam spokojnie ukończyć studia, online oczywiście. Na ten sam pomysł wpada Elijah, który klucze do willi otrzymał od swego kumpla Rayana, brata Cam. Chłopak zna dobrze willę i jej mieszkańców, bowiem jego matka pracowała tu jako gosposia, a on sam przez lata podkochiwał się w córce gospodarzy, czyli Cameron. Nie zdaje sobie sprawy, że jego uczucia były odwzajemnione.

Ona to rozpieszczona do granic możliwości, bogata dziewczyna, on jest jej totalnym przeciwieństwem, a jak nie od dziś wiadomo, to właśnie odmienne bieguny lgną do siebie najmocniej. Czy taki związek ma szansę na przetrwanie?

Uwielbiam historie w stylu "hate - love". Relacja między bohaterami ciągle ewoluuje, po początkowej niechęci, po wzajemny pociąg i pożądanie, i jak to w tego typu powieściach bywa, wiadomo, że zwycięży miłość. Narracja przechodzi od niej do niego, co pozwala nam jeszcze lepiej ich poznać i zrozumieć. Nie obejdzie się bez kilku dramatycznych zwrotów akcji, które przyśpieszą bicie naszych serc. Cały czas towarzyszyła mi atmosfera wzajemnego przyciągania doprawiona szczyptą erotyzmu, lecz największą przyjemność sprawiło mi obcowanie z tekstem, który napisano z niebywałą wręcz lekkością.
Muszę przyznać, że autorka bardzo wiernie oddała też wszystkie emocje z początku pandemii, na szczęście czytałam o tym bez zniechęcenia, które odczuwałam wcześniej już na sam dźwięk tego słowa.

"Tylko nie on" to pełna emocji opowieść o poznawaniu się na nowo i walce z uprzedzeniami. Mam nadzieję, że kolejna część należeć będzie do brata i najlepszej przyjaciółki Cam. Już czekam.