Opinia na temat książki Tylko żywi mogą umrzeć

Opinia powstała dzięki Wydawnictwu NieZwykłe oraz grupie Fantastyka Na Luzie.

Jakbyście się zachowali, gdybyście wiedzieli, że demony prosto z piekła chodzą po ziemi i próbują zagrabić sobie ludzkie dusze podstępem?

Tessa wie o tym więcej niż ktokolwiek inny! Sama jest bowiem półdemonem. Jest szybsza, silniejsza i wyczuwa demony (dosłownie i w przenośni! Niuch, nich - DEMON).
Nie umie jednak pogodzić się ze swoją demoniczną naturą, dlatego każdej nocy udaje się na polowanie. Jej życie nie jest usłane różami, ale zawsze może liczyć na pomoc księdza, jej opiekuna. Nie podejrzewa, że może być gorzej. Gdy znika krucyfiks w jednym z klasztorów, Tessa odkrywa, że demony szukują się na coś wielkiego. Na swej drodze poznaje Kiliana i wtedy jej życie przewraca się do góry nogami.

Książka jest wciągająca i bardzo ciekawa. Nasza bohaterka przeżywa tak wiele przygód, że głowa mała. Trochę jak Nocna Łowczyni, z tym że Tessa jest tutaj bardziej doświadczona.

Świat przedstawiony na kartach powieści jest skonstruowany tak, że gdybym nie znała autorki, to śmiało powiedziałabym, że to książka amerykańska. Czuć ten klimat, znajdziemy tam mile, jardy używane w Stanach, zamist znanych nam jednostek miar. Dodatkowo podkreśło to klimat i czuło się, że się jest "tam".

Akcja na kartach powieści, jakby to powiedział klasyk "sunie do przodu jak lokomotywa". Tessa nie ma spokoju i wciąż coś się dzieje. Nie ma przestoju... o nie, nie. Tutaj lecimy razem z bohaterką z jednego miejsca na drugie, by rozwikłać tajemnice, by powstrzymać demony. To sprawia, że ani przez chwilę nie można się nudzić.

Jeśli chodzi o bohaterów, to polubiłam ich, chociaż były pewne wyjątki (ale to zaraz).
Przede wszystkim mamy Tessę, która walczy szepcząc inkantacje, wbijając przysłowiowe "kołki" w serca demonów, używając innych specyfików. Jest bohaterką dynamiczną, zdaje się nie wiedzieć co to nuda. Jak coś ma zrobić to to robi. Ta impulsywność może być jednocześnie zaletą i niestety wadą. Owszem Tessa wymyślała plany, robiła jakieś kalulacje danych rozwiązań, ale jej myślenie było (według mnie) czasami krótkofalowe. Nie przemyślała wszystkich za i przeciw - tylko działała (jak wtedy, gdy poleciała do tajnego miejsca w Watykanie - więcej szczegółów nie zdradzę, ale ci co już czytali, wiedzą), dla mnie to było niezrozumiałe, chociaż, jak podejrzewam, tak MUSIAŁO być.
Jej myśli były czasem zabawne, a te kolory "pojęć", których nie miała - BOSKIE XD!
Nie jest może bohaterką, którą pokochałam, po prostu to nie mój typ ;) Nie mam jej wiele do zarzucenia, ale ulubiona nie jest.

Natomiast Kilian... Mrrrr... Autorce udało się przepięknie przedstawić postać tego jego mościa. Jest on dosłownie akurat, ma wszystko czego trzeba (a może i więcej). Jego spokój i opanowanie były super! A rozmowy z Tessą, te potyczki słowne, chcę ich więcej!

Ksiądz Gabryjel, czyli opiekun głównej bohaterki, jest bardzo ciepłą i dobroduszną postacią, ale daleko mu do typowego księdza. To naprawdę osobliwy mężczyzna, którego nie można nie lubić!

Pozostali bohaterowie (nie będę już ich wymieniać :P ) są ciekawi, niejednoznaczni. Bardzo fajnie są przedstawieni. Osobiście jestem fanką Deamona :P zawsze lubiłam takie typy w książkach XD

Zakończenie książki jest baaardzo ciekawe i jestem pewna, że 2 część zmiażdy nas wszystkich! No po prostu nie da się inaczej! Ta tajemnica, ta misja, nooo ... już mam dreszcze! :D

Podsumowując, "Tylko żywi mogą umrzeć" to bardzo dobra książka, z którą czas leci naprawdę baardzo szybko! XD Jest tam wszystko co trzeba. Fabuła ciekawi, a tajemnice, które się pojawiają dają kopa emocjonalnego, żeby iść dalej, bo najlepsze dopiero przed tobą.
Narracja pierwszoosobowa sprawia, że strony przewracają się błyskawicznie (niemalże same :P ).
Książka stanowi osobliwą i niezwykłą mieszankę Nocnej Łowczyni, tochę Szeptuchy (niektóre elementy mi o niej przypomniały), trochę "Ja Diablica", szczególnie jeśli chodzi o wątek z demonami. A mimo nie myśli się o podobieństwach podczas czytania, to jest świetna historia, którą chce się czytać.
Co prawda z Tessą się jeszcze nie rozumiemy, ale myślę, że podbije moje serce :D
Czekam na kolejną część.