Początkowo większość negatywnych opinii nastawiło mnie sceptycznie do zakupu tej książki, a kiedy w końcu zdecydowałam się ją kupić, długo "się za nią zabierałam". Teraz po przeczytaniu, sądzę, że nie należy ona do wybitnych lektur, ale też nie jest taką najgorszą.
Książka ta jest zbiorem krótkich historii o erotycznym zabarwieniu. I jak to w przypadku każdego zbioru, tak i tutaj mamy do czynienia z tymi lepszymi opowiadaniami i gorszymi. Dlatego ciężko ocenić książkę jako całość. Najlepiej byłoby ocenić każde opowiadanie z osobna. I tak po kolei:
1) "27 materaców czyli bajka na nowo odkryta" - przeciętne opowiadanko. Zabawy ze szpicrutą i tym podobne sprawy. Jeśli miałabym oceniać uznałabym je za słabe.
Moja ocena: 3/10 (słabe)
2) "Anioł Gabriel" - mówiąc w skrócie historyjka o pewnej kobiecie, która zostaje wysłana na kompletny "wygwizdów", gdzie mieszka pewien autor (tytułowy Gabriel). Mężczyzna od lat nie daje znaku życia, choć wiadomo, że coś tam pisze. Kobieta przyjeżdża z zamiarem wzięcia od niego próbki choć kilku kartek maszynopisu. I przeżywa tam różne przygody...
Moja ocena: 5/10 (przeciętne)
3) "Nornik" - to opowiadanko o eksperymentach medycznych (tak bym mogła to ująć). Szczerze mówiąc nudne (szczególnie pod koniec). Dodatkowo opisy dziwnych eksperymentów według mnie tak absurdalnych, że aż śmiesznych (w negatywnym znaczeniu słowa "śmieszny").
Moja ocena:...