Opinia na temat książki W zmowie z mordercą

@zaczytanaangie @zaczytanaangie · 2021-12-02 00:48:21
Przeczytane
Nie zliczę, ile razy pisałam tutaj, że uwielbiam debiuty. W tym roku przewertowałam ich wiele, naprawdę wiele, do tego sięgnęłam też po kilku nieznanych mi wcześniej autorów, a to prawie to samo. Jednak miejsce w pamięci i czytelniczym sercu ostatecznie zajmują nieliczni. Po latach spędzonych w kryminale (gra słów zamierzona) doskonale wiem, czego oczekuję, co stanowi dla mnie idealny balans między oryginalnością a klasyką gatunku. Coraz trudniej mnie zaskoczyć, bo na to, że będę oczarowana praktycznie się nie nastawiam.
Po tym przydługim i sentymentalnym wstępie, pora przejść do meritum, a zatem: Czy Bartłomiej Kowaliński zostanie ze mną na dłużej? Mogłabym teraz zacząć argumentować i dopiero na końcu dać odpowiedź na to pytanie, w taki sposób zawsze ustalam liczbową ocenę książki. Jednak emocjonalna ze mnie istota i trudno by mi było ukrywać zachwyt. "W zmowie z mordercą" to kryminał dokładnie taki, jaki mogłabym czytać codziennie, chociaż po pierwszym rozdziale w ogóle się tego nie spodziewałam. Zdania wydawały mi się jakieś toporne, opisy przydługie i wymuszone, a perspektywa kolejnych czterystu stron w takim stylu nie wydawała się być zbyt kusząca. To wrażenie jednak szybko mnie opuściło, a lektura stanowiła przyjemność najwyższą z możliwych. Paweł Wolski to facet, którego nie można nie lubić. Z jednej strony jest zupełnie zwyczajny, do bólu ludzki, nie ma w sobie nic z tych wszystkich gliniarzy superbohaterów. Może dlatego że nie jest policjantem, choć wielu funkcjonariuszy powinno zazdrościć mu instynktu śledczego. Uwielbiam tak kreowane postacie, bez przekłamania i zbędnej napinki. Relacje Pawła z dziadkami wzruszały mnie równie mocno jak imponowała mi jego nieustępliwość i zdrowy rozsądek. Podejmował pewne ryzyko, by odkryć prawdę, ale robił wszystko, żeby nie narazić przy tym nikogo, poza sobą samym. Zakopane zajmuje w moim sercu szczególne miejsce, więc osadzenie tam akcji zawsze uważam za doskonały pomysł. I choć w góry mogliśmy się wybrać z naszym dziennikarzem tylko na chwilę i w mało sprzyjających warunkach, to i tak jestem usatysfakcjonowana. Mamy zatem bohatera idealnie nieidealnego, miejsce akcji najlepsze z możliwych, ale o jakości kryminału decyduje intryga, prawda? A tym samym dochodzimy do tego momentu, w którym mam ochotę przestać pisać recenzję, sięgnąć po książkę i przeżyć to jeszcze raz. Sposób w jaki Bartłomiej Kowaliński rozwija fabułę, to jak umiejętnie wodzi czytelnika za nos i grozi mu palcem, gdy chce pójść na łatwiznę, to dla mnie absolutnie majstersztyk. Dawno już nie czytałam tak świeżej historii, tak przemyślanej i dopracowanej. Do samego końca nie byłam w stanie przewidzieć, kto był mordercą, każdy mój genialny pomysł dość szybko okazywał się kompletnie bezsensowny. Zakończenie mnie kupiło, zupełnie się go nie spodziewałam, ale na szczęście było z gatunku tych w pełni realnych, a nie oderwanych od fabularnej rzeczywistości. Muszę jeszcze zwrócić uwagę na może mało istotną rzecz, ale drażni mnie ona w większości czytanych książek. Może ja jestem jakaś staroświecka, może irytuje mnie wplatanie wszędzie wątków romantycznych, ale jakoś tak się w literaturze przyjęło, że jak ten męski bohater pozna jakąś kobietę, która mu się spodoba, to ta od razu rozkłada przed nim nogi, nawet w powieściach napisanych przez panie. Dlatego jestem ogromnie wdzięczna panu Kowalińskiemu, że nie poszedł tą drogą, że pokazał, że można inaczej, subtelniej. "W zmowie z mordercą" to pierwsza książka, którą kupiłam ze względu na okładkę. Trudno w to uwierzyć, ale jej treść może śmiało konkurować z tą grafiką. Jestem zachwycona tym kryminałem i polecam go wszystkim fanom gatunku, zwłaszcza tym, którzy lubią, kiedy autor wykazuje własną inwencję i opiera się schematom. Moje 9/10.
Ocena:
Data przeczytania: 2023-03-08
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
W zmowie z mordercą
W zmowie z mordercą
Bartłomiej Kowaliński
8.1/10
Cykl: Paweł Wolski, tom 1

Nieznany sprawca uprowadził i zabił jedenastoletnią dziewczynkę. Zakopiańska policja szybko wszczęła postępowanie, lecz główny podejrzany popełnił samobójstwo i motywy przestępstwa pozostały niejasne...

Komentarze

Pozostałe opinie

Nie jest to może arcydzieło ale da się przeczytać. Napisane prostym, niemal szkolnym językiem ale to nie jest jakiś szczególny zarzut. Pomysł na fabułę przyzwoity, bohater odrobinę za mało wyrazisty ...

„W zmowie z mordercą” Bartłomiej Kowaliński. Książkę dostałam już jakiś czas temu, zakupiłam ją od samego Bartłomieja z autografem (i po cichu powiem, że mocno mnie to cieszy, po skończonej lekturze...

Bardzo słaba książka, napisana szkolnym stylem, nieporadnie skonstruowana fabuła - wiem, że to debiut, dlatego sprawdzę w II tomie, czy autor poczynił jakiekolwiek postępy, choć wielkiej ochoty nie m...

Polecam, do dnia dzisiejszego nie umiem uwierzyć że to debiut

@wisienkaczyta@wisienkaczyta
© 2007 - 2024 nakanapie.pl