,,Waleczna Czarownica" Danielle L. Jensen
Jaką macie ulubioną serię?
Długo starałam się nie czytać ostatniego tomu tej trylogii. Dlaczego? Bo nie lubię żegnać się z bohaterami oraz bałam się, że się zawiodę zakończeniem.
Gdy czytałam pierwszy tom nie byłam przekonana, czegoś mi brakowało, po drugim tomie znacznie bardziej polubiłam bohaterów i się do nich przywiązałam, a po trzecim brak mi słów, aby to opisać.
Szczęście, śmiech, irytacja, smutek, płacz - emocje.
Przy ,,Walecznej Czarownicy" towarzyszyło mi mnóstwo emocji😳❤️😭 Byłam ciekawa, spragniona i ciągle chciałam wiedzieć, co dalej będzie. Ale koniec rozerwał moje serce na kawałki był poruszający i za razem piękny. Lepszego zakończenia trylogii ,,Klątwy" nie mogłam sobie wymarzyć. To co autorka zrobiła ze mną podczas czytania jest niesamowite.
Bohaterowie. Jak początkowo nie lubiłam Cécile i Tristana - tak teraz ich uwielbiam, moje nastawienie się z tomu na tom, zmieniało się i ostatecznie lubię ich.
Victoria i Vincet. Bliźniaki. Bardzo ich polubiłam, za humor, charaktery i wszystko.
Sabrine, Chris, Marc takich przyjaciół jak oni - sama bym chciała.
Podsumowując, całą serie z tomu na tom była coraz lepsza. Widać, jak ewoluował styl pisania Danielle L. Jensen. Autorka zabrała mnie do niesamowitego świata, o którym na długo nie zapomnę i z pewnością myślami będę wracała do Trollus.