27-letni, sopocki poeta uporczywie szuka własnego języka, prowadząc nas w świat mnożących się pytań, nieustannego, przedśmiertnego reisefieber i onirycznych zapisków. Za „Wiedeński high life” otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką Silesius 2010 w kategorii debiut roku, a także nominację do Nagrody Literackiej Gdynia w dziedzinie poezji.
Adam Przegaliński w recenzji tego tomu poezji napisał: „Cień śmierci zawsze jest obecny w tych wierszach – przewija się wzdłuż jak taśma wideo na funkcji slow motion. Koledzy z dzieciństwa odchodzą na zawsze, wchłania ich nieznany żywioł i trzeba ich żegnać, jak w wierszu »Ziemia Marcina«. To bardzo plastyczny opis, zręcznie utkany oszczędnymi środkami”.