Książka opowiada historię krwawego konfliktu, będącego owocem brytyjskich dążeń do dominacji w Afryce Południowej. Kampania przeciwko uzbrojonym we włócznie i skórzane tarcze Zulusom miała być rutynową akcją wojskową. Jednak już pierwsze starcia ukazały, że brytyjczycy trafili na godnego siebie przeciwnika...
"Dopiero około 15.00, po odebraniu kolejnych meldunków, Chelmsford zdał sobie sprawę z grozy sytuacji. Na odsiecz dla Pulleine’a było już jednak za późno. Obóz padł. Upewniwszy się o prawdziwości uzyskanych informacji głównodowodzący zarządził reorganizację sił i wydał rozkazy nakazujące odbicie pozycji pod Isandhlwaną, a następnie przebijanie się do Rorke’s Drift. Do kolejnego starcia jednak nie doszło. Gdy około północy Brytyjczycy dotarli do obozu był on już opuszczony. Na pobojowisku pozostały jedynie obdarte z mundurów trupy.
Zulusi odeszli na okoliczne wzgórza, o czym świadczyły światła ich obozowych ognisk.
"Dopiero około 15.00, po odebraniu kolejnych meldunków, Chelmsford zdał sobie sprawę z grozy sytuacji. Na odsiecz dla Pulleine’a było już jednak za późno. Obóz padł. Upewniwszy się o prawdziwości uzyskanych informacji głównodowodzący zarządził reorganizację sił i wydał rozkazy nakazujące odbicie pozycji pod Isandhlwaną, a następnie przebijanie się do Rorke’s Drift. Do kolejnego starcia jednak nie doszło. Gdy około północy Brytyjczycy dotarli do obozu był on już opuszczony. Na pobojowisku pozostały jedynie obdarte z mundurów trupy.
Zulusi odeszli na okoliczne wzgórza, o czym świadczyły światła ich obozowych ognisk.