Na Ziemi na początku XXI wieku tłoczy się ponad siedem miliardów ludzi. Jest to epoka inteligentnych komputerów, psychodelicznych narkotyków w wolnej sprzedaży, polityki uprawianej za pomocą zabójstw i naukowców obłaskawiających wulkany poprzez palenie kadzideł… Histeria niebezpiecznie przeludnionego świata przedstawiona w olśniewająco nowatorskim stylu. Brunner był człowiekiem gniewnym, złościła go niesprawiedliwość i cynizm, a ta desperacka powieść (w połączeniu z towarzyszącym jej tomem The Sheep Look Up) miała być pobudką dla świata pogrążonego w opiumowych oparach konsumeryzmu; dla ludzkości tkwiącej w mglistym przeświadczeniu, że to my władamy naturą. W SF nie chodzi o przewidywanie przyszłości – SF ma objaśniać przeszłość i teraźniejszość. Koszmar Brunnera z roku 1968 ziszcza się wokół nas na rozliczne sposoby, których on nie był w stanie przewidzieć. Gdyby właściwi ludzie przeczytali wtedy tę książkę i zareagowali w sposób zgodny z jej duchem, nasz świat nie byłby dzisiaj w tak niepewnej sytuacji. Być może, nadszedł czas, żeby poznało ją nowe pokolenie. - Joe Haldeman Niewiarygodnie ambitna powieść… W dalszym ciągu jeden z najsolidniejszych kawałków „przyszłej rzeczywistości”, jakie którykolwiek pisarz podrzucił nam do przeżucia. - Science Fiction: 100 Best Novels Przedstawiona w niej wizja narasta w zniewalający sposób. - The Encyclopaedia of Science Fiction „Interesujący eksperyment plasujący się w pół drogi między literacką pulpą i komentarzem społecznym” – Brian Aldiss i David Wingrove - Trillion Year Spree Doskonale pomyślana książka – satysfakcjonująco kompletna wizja. - Mike Harrison, New Worlds „Pierwsza prawdziwa powieść science fiction” – Judith Merril - The Magazine of Fantasy and Science Fiction Zapiera dech w piersi. Nie poddaje się krytyce. - Algis Budrys, Galaxy Wszyscy na Zanzibarze to cudowna i niebezpieczna książka. - Norman Spinrad, Amazing Stories