"Tak więc siedziałyśmy z mordercami naszych przyjaciół pijąc na komendę ohydny zbożowy alkohol, pozwalając się pieścić i przyciskać, wdychając ich zionące wódczanym odorem oddechy. Zastraszone, mdlejące z obrzydzenia, nie mówiłyśmy nic, nie opierałyśmy się, jak gdyby czarodziej przeobraził nas w lalki"*. --- *Miao Sing, "Wyznania chińskiej kurtyzany", przełożył i opracował Jerzy Chociłowski, Wydawnictwo Łódzkie, Łódż 1987, str.41