Zabijaj uważnie

Skrócony opis na tylnej okładce tej powieści sugeruje intrygującą i ciekawą historię, z domieszką czarnego humoru, niebezpiecznych scen rodem z mafijnych filmów.

"Zabijaj uważnie" Karstena Dusse to podobno bestsellerowa komedia kryminalna, która zyskała już całą rzeszę fanów. Jednak dla mnie określenie jej jako konedii to zbyt wiele. Owszem, pojawia się tutaj czarny humor, ale jest on znikomy. W moim przypadku nie wywołał on żadnych silniejszych emocji, jedynie pewne zdumienie. Bardziej pasuje mi tutaj miano sensacji- lekkiej, przyjemnej, a zarazem niebezpiecznej, niekiedy szokujące swą brutalnością, zawrotnej oraz przebiegłej.
Początkowa akcja jest powolna i monotonna, dopiero gdy nasz bohater odbywa pewną terapię, wszystko nabiera tempa i charakteru. Niestety, w moim odczuciu ta fabuła jest aż nazbyt przerysowana, irracjonalba, a jej istotnym elementem stał się trening uważniści i jego konsekwencje. To dzięki niemu nasz główny bohater z cichego, zahukanego i bezbarwnego adwokata, stał się silnym, zdecydowanym manipulatorem bez skrupułów i zahamowań. Wszystko to, co czyni jest nieetyczne, nieludzkie, a liczne konsekwencje schowane pod przykrywką elementów owej terapi. Dziwi mnie fakt, iż nikt z jego najbliższego otoczenia nie wychwycił tego fałszu i ułudy, jakie mu towarzyszą. W sumie to nasz bohater okazał się genialnym aktorem.

Jak dla mnie jest to jedynie średnia powieść, pomimo swojej inności, nieszablonowej fabule i równie nietuzinkowym postac...

Życie adwokata nie jest łatwe. Na własnej skórze odkrywa to nasz bohater Bjorn Diemel, któremu to żona postawiła ultimatum, ważące nad pracą, a dalszym pożyciem małżeńskim.
Mężczyzna godzi się rozpocząć terapię z couchem, a każda odbyta lekcja mindfulness uczy go, że wszystko można ze sobą zaskakująco idealnie połączyć. Dodatkowe problemy z klientem również się w to wpisują, dlatego Bjorn stra się jak najuważniej wykorzystać przyswojone nauki..

#zabijajuważnie jest dopracowanym pierwopisem niemieckiego autora Karstena Dusse. Ten z wykształcenia jest prawnikiem, a bazując i tworząc na swoim zawodzie fabułę tejże książki, uświadamia potencjalnego czytelnika o zupełnym oddaniu swojej pracy, jak i przelaniu ciekawej historii na papier. Jestem pod wrażeniem połączenia oraz prowadzeniu akcji. Książka opiera się na prawniczym świecie, które nie jest łatwe, dodając do tego trudnych klientów mamy kłopoty gwarantowane. Tak więc został stworzony kryminał z interesującym przebiegiem, przepełnionym czarnym humorem, który uwielbiam. Na plus zasługuje również prowadzenie lekcji z uważności i wszystkimi regułami mindfulness, które zostały w książce tak zgrabnie wplątane w kryminalny wątek.

Zasługuje na uwagę i jeśli lubicie różne połączenia w literaturze, będzie to dla Was, mam nadzieję, ciekawa czytelnicza podróż.

Dzięki tej książce przypomniałam sobie, jak lubię czarny humor, który czeka na nas w komediach kryminalnych.

Björn Diemel jest adwokatem zatrudnionym w poważanej kancelarii. W imieniu swoich szefów dba o interesy mafijnego bossa i jego "firmy".
Kiedy równowaga między życiem zawodowym i prywatnym zostaje zburzona, żona zmusza Björna do pójścia na terapię. Jeśli zależy mu na małżeństwie i na kontaktach z córką, musi przejść trening uważności.

Po 12 tygodniach regularnych spotkań z coachem, przychodzi czas na wdrożenie przyswojonej wiedzy w życie. Pomaga mu w tym sprezentowany mu na pożegnanie przez trenera poradnik, który adwokat traktuje jak swoją biblię.

Już w pierwszych dniach po ostatnim spotkaniu, Björn ma okazję przekonać się, że czas poświęcony na terapię nie był stracony. Kiedy pojawiają się problemy z niebezpiecznym klientem, adwokat zabija go zgodnie z zasadami wyniesionymi ze spotkań.

Tego dnia rusza lawina zdarzeń, które są zarazem śmieszne, jak i straszne. Czym się to skonczy dla naszego bohatera? Strach pomyśleć!

Można śmiało powiedzieć, że "Zabijaj uważnie" to jednocześnie powieść i poradnik. Każdy rozdział rozpoczyna się od porady dotyczącej uważności. Dalsza treść jest tak naprawdę pokazaniem, jak w praktyce zastosował tę poradę główny bohater.

Björn Diemel wzbudził we mnie niesamowitą sympatię. Autor, używając tej postaci, z przymrużeniem oka porusza zagadnienia niezwykle ważne i warto spomiędzy wi...

„Zabijaj uważnie” to debiutancka powieść Pana Karstena Dusse, która porusza bardzo ciekawy temat treningu uważności w dość nietypowy, kryminalny sposób, ale za to atrakcyjny dla czytelnika. Dzięki temu dostajemy świetną komedię kryminalną

Björn Diemel jest adwokatem na usługach mafijnego bossa, psychopaty bez żadnych skrupułów. Spięty, wiecznie zajęty, nie mający czasu dla swoich bliskich zostaje zmuszony przez żonę do pójścia na terapię. To właśnie na niej poznaje zasady uważności, które z czasem doskonale przyswaja, czego najlepszym przykładem jest zamordowanie swojego klienta. Żeby to zrozumieć, oczywiście trzeba przeczytać książkę. ;) Ale to dopiero wstęp do wielu sytuacji, w których Björn będzie musiał wykazać się wielkimi umiejętnościami.

Wiele sytuacji jest mocno przerysowanych, wręcz absurdalnych. Dzięki temu dostajemy świetną komedię kryminalną z czarnym humorem. Sam wątek uważności w zestawieniu z niekonwencjonalnymi działaniami adwokata można pod ten humor podciągnąć. Björn perfekcyjnie zastosował się do wszystkich pobranych lekcji. Główny wątek bardzo mi się spodobał. Sporo ciekawych i myślę pomocnych rad, które pozwolą się wyciszyć, cieszyć się życiem i zwolnić jego tempo.

Przyznam, że na początku ciężko było mi się skupić, a książka tego wymaga. Fabuła rozwijała się raczej powoli, a więcej zaczęło się dziać od morderstwa klienta. Od tego momentu było mnóstwo emocji, zwrotów akcji i humoru. Powieść czyta się szybko i z wielką przyj...

Bjorn Diemel to bohater, którego nie da się nie lubić. Inteligentny i odnoszący sukcesy adwokat, który niewątpliwie kocha swoją małą córeczkę, ma problem z oddzieleniem pracy od życia rodzinnego. Jego zirytowana żona jest gotowa zrezygnować z małżeństwa i ograniczyć Bjornowi kontakt z dzieckiem do minimum, jeśli ten nie zdecyduje się na terapię, aby poprawić swój work-life balance. Wizyty w gabinecie szybko przynoszą rezultaty. Bjorn odrzuca stare nawyki i na co dzień postępuje zgodnie z regułami mindfulness wyniesionymi z terapii. Szybko okazuję się, że są one również szalenie przydatne podczas morderstwa..

Nie lubię poradników. Ale poradnik uważności i genialny kryminał w jednym to całkiem inna bajka! Przede wszystkim świetnie się bawiłam. Co prawda zawarta w książce dawka czarnego humoru nie wywołała u mnie niepohamowanego śmiechu, ale było całkiem przyjemnie. Ciekawym i trafnym dla mnie pomysłem jest podział historii na lekcje. Każda z nich zaczyna się krótkim fragmentem z poradnika, który Bjorn otrzymał od swojego nauczyciela uważności. Następnie jesteśmy świadkami jak wciela wyuczone reguły w życie. I dzieję się! Dzieję się tyle, że nie sposób nudzić się podczas lektury i bardzo ciężko się od niej uwolnić. Jeśli macie ochotę na coś zupełnie innego, co oderwie Was od rzeczywistości, a przy okazji poznacie zasady uważności, to idealnie trafiliście. Jest na co czekać! Premiera już 02.06.2021

Gdybym miała określić ten tytuł jednym słowem, stwierdziłbym że jest zaskakujący. I to w bardzo pozytywny sposób.

Czy książka łącząca w sobie elementy poradnika mindfulness z komedią i kryminałem może być dobrym pomysłem? Karsten Dusse udowadnia nam, że tak 😊 Dodatkowo robiąc to w bardzo satyryczny, lekki sposób.

Główny bohater, Björn, to odnoszący sukcesy adwokat, specjalizujący się w prawie karnym. Jego głównym klientem jest szef gangu narkotykowego, którego już z niejednej opresji musiał wyciągać. Życie zawodowe prawnika jednak jest dla niego powodem stresu, odbijającym się na życiu rodzinnym. Pod namową żony udaje się więc do znanego coacha, aby tam odbyć terapię uważności.

Uważność to główny wątek tej historii. Każdy z krótkich rozdziałów omawia bowiem jedną z jej zasad, pomagających w radzeniu sobie że stresem i ogólnie pojętym work-life balance.
Jednak połączenie coachingu z interpretacją Björna prowadzi do sytuacji pełnych czarnego humoru. Owszem miejscami jest bardziej makabrycznie, miejscami satyrycznie, ale ogólnie ta komedia mnie bardzo ubawiła.

Główny bohater mimo wszystko zyskuje sympatię czytelnika. Śledząc jego tok rozumowania miejscami mamy wrażenie konieczności dokonania zbrodni. A wszystko utrzymane w konwencji czarnego humoru.

Jeśli macie ochotę na książkę lekką, dobrą na odpoczynek na hamaku to ten tytuł będzie odpowiedni 😊

Czy możecie nauczyć się zasad uważności poprzez komedię kryminalną? Okazuje się, że jak najbardziej ! Szczerze - tak naprawdę wreszcie bardziej zbliżyłam się do tego tematu i zdałam sobie sprawę z niektórych kwestii tej dziedziny.

Nie często sięgam po komedie kryminalne, jednak ta jest naprawdę dobra ! Poczucie humoru i niektóre sceny trafiły w punkt, a czytanie tej książki było nie tylko kolejną lekturą, ale też rozrywką dostarczającą uśmiech i wiedzę.

Głównym wątkiem książki jest temat uważności, który zaczyna towarzyszyć dla naszego bohatera w życiu codziennym. W pewnym momencie jednak okazuje się, iż niektóre zagadnienia z mindfulnessu bierze zbyt na poważnie.

Język, jakim została napisana ta książka, jest bardzo przyjemny i łatwy do przyswojenia dla czytelnika. Autor potrafi zbudować akcję i zaciekawić, jak będzie dalej przebiegała akcja.

Bardzo polecam tę komedię kryminalną, która na pewno wywoła na waszych twarzach uśmiech i dodatkowo przybliża do zasad uważności.

Ta książka to była masakra tego roku. To było coś, co chciałam odłożyć natychmiast i jak najszybciej o tym zapomnieć. Zapowiadała się wciągająca lektura, a wyszła z tego istna mamałyga nonsensu i dziwacznych sytuacji.

Czy można odnaleźć spokój w życiu uczęszczając na kurs uważności, robiąc interesy z mafią i do tego w końcu zabijając kogoś? Bjorn Diemel to wysoko mierzący adwokat. Ma żonę i ukochaną córkę, życie sielanka, prawda? Nic bardziej mylnego! Praca stanowi dla niego najważniejszą wartość w codzienności. W końcu żona, Katharina, ma tego serdecznie dość i zmusza wręcz Bjorna do pójścia na terapię. Kobieta stawia mu ultimatum: albo w końcu dojdzie do wniosku, że nie tylko pracą się żyje albo ich małżeństwo dobiegnie końca, a o spotkaniach z córką będzie mógł tylko pomarzyć. Bjorn na pierwsze spotkanie idzie z pesymistycznym nastawieniem. Ku jego zdziwieniu terapia nie tylko bardzo szybko przynosi owoce, ale nagle okazuje się, że niekiedy uczeń może przerosnąć mistrza. Kiedy dość męczący klient adwokata, paskudny kryminalista przynosi mu coraz więcej problemów ten decyduje się na metodyczne zabójstwo. A to dopiero początek makabrycznych wydarzeń… Chociaż czy faktycznie one takie są?

Krwiście czerwonymi literami z tyłu oprawy można przeczytać, że czytelnik spotka tu genialny czarny humor… No nie potrafię się w najmniejszym stopniu z tym zgodzić. To miała być komedia kryminalna, a że te uwielbiam to nie wahałam się zgłosić do recenzji tejże pozycji...

Jeżeli żona wysyła męża na terapię żeby poprawił swój work-life balance to uwieźcie mi skończy się to źle!! Dla ciekawskich odpowiedź znajdzie się w książce. Muszę przyznać, że na samym początku myślałam, że to będzie coś na zasadzie wizyty u lekarza i tyle, ale nie!!! Ale nie!!!! Jakie było moje zaskoczenie jak z biegiem czasu okazało się, że akcja zaczyna przyspieszać.

Dla przyszłych przedsiębiorców znajdziemy coś fajnego! Co łączy przedszkole ze zbirami, mafią itp.?, Jeżeli jesteś rodzicem dziecka w wieku żłobkowo-przedszkolnym sam wiesz jak trudno znaleźć miejsce dla własnej pociechy w którymkolwiek placówce i tutaj też masz odpowiedz jak „zrobić” na tym biznes (oczywiście w formie żartu) Warto pamiętać żeby dbać o ludzi, którzy pracują w różnych profesjach, bo przekonacie się, że możecie pomóc sobie w trudnej dla was sytuacji/momencie.

Nasz bohater Bjorn Diemel jest adwokatem groźnego kryminalisty, który nie jest z tych złych ludzi, którzy nic nigdy nie zrobili, ale z tych, za których trzeba nieźle nakombinować się żeby wyciągnąć Ich z bagna, w jakie wpadli.

W książce znajdziecie wiele momentów, które może nie są godne naśladowania, ale z miłą chęcią przyda się wiedza, co zrobić, kiedy ktoś nas denerwuje bądź nie otrzymaliśmy tego, czego chcieliśmy.

Pracujemy w różnych zawodach i mamy nad sobą osoby, które kierują naszą pracą w taki sposób żeby był ład i skład, ale przyznacie pewnie, że ...

,, Kilka minut później pan Breitner nauczył mnie mantry, która towarzyszyła mi podczas pierwszego morderstwa, z czego zdałem sobie sprawę jednak dopiero po kilku tygodniach".

Ta książka jest po prostu niesamowita. Zawiera w sobie tyle czarnego humoru, co spulchniacze w chlebie. Co rusz bohaterzy odpowiadają sobie sarkazmami, a ja łapałam się na tym, że non stop się śmiałam. Co prawda nie jest to zwykła powieść, bowiem główny bohater Bjórn Diemel zostaje zmuszony przez swoją żonę do pójścia na terapię. W ogóle mu się to nie uśmiecha, jednak by nadal mieć kontakt z córką i utrzymać pozycję ,,męża", przystaje na ten warunek. Nawet powiem wam więcej, on stosuje się do zaleceń terapeuty. Tyle tylko, że nie od tej strony od której powinien. Z czasem sam zaczyna ustalać sobie reguły i postępując zgodnie z zaleceniami psychologa, pozbawia życia okropnego kryminalistę.
,, Ktoś stracił życie, bo zaspokoiłem potrzebę, która nagle dała o sobie znać. Z tego punktu widzenia moje pierwsze morderstwo wypada uznać za poprawnie wykonane ćwiczenie uważności. Nie przyniosło nic dobrego drugiej osobie. Tylko mnie".

Ta książka jest po prostu genialna. Już dawno nie prześmiałam całej opowieści od początku do końca. Bohaterowie może i są nieco sztywni, jednak wcale to nie przeszkadza. Bardzo irytowała mnie żona Bjórna, bo wciąż go szantażowała. W jednym momencie była do niego miła i się przytulała, a zaraz potem dziękowała, że chce się od niej wyprowadzić. Totalna dwubiegu...

Rozczuliła mnie ta książka. Ja wiem, że to thriller albo krwawy kryminał, ale nic na to nie poradzę. Rozczuliłam się i już. Ale po kolei. Zabijaj uważnie to historia pewnego adwokata, którego życie wali się w gruzy, życie zawodowe frustruje i rujnuje życie rodzinne. Za namową, czy raczej szantażem żony udaje się na terapię, która ma uzdrowić i uratować ich rodzinę. Terapia udaje się zadziwiająco i nagle, w ciągu tygodnia, ku zdziwieniu pana mecenasa, jego życie odmienia się jak za sprawą czarodziejskiej różdżki i wszystko zmierza ku lepszemu. Tutaj zaznaczyć należy, że zmiana na lepsze dotyczy wyłącznie pana mecenasa. Problemy rozwiązują się same, stres i frustracje odchodzą w niebyt, w domu sielanka. Cudownie banalne i kiczowate, aż zeby bolą, czyż nie? No właśnie.
Cudowna terapia, która okazuje się treningiem mindfulness, tak przypada naszemu mecenasowi do gustu, że z zapałem wciela wszystkie jej zasady w życie i wkrótce staje się ekspertem w finezyjnej sztuce uważnego życia. Kiedy jego upierdliwy i psychopatyczny klient, staje mu na drodze do osiągnięcia pełni szczęścia i odczuwanie radości z wolnego weekendu, bez wahania decyduje się na uśmiercenie go bardzo uważnie, w zgodzie z wszelkim regułami, jakiś się nauczył na terapii. A to dopiero początek..
Zabijaj uważnie czyta się bardzo dobrze. Mamy tu wartką akcję, nieszablonowe postaci, gangsterskie porachunki, trochę trupów. A wszystko to to okraszone nienachalnym i niewymuszonym czarnym humorem. A jeśli kogoś...

Ta okładka przyciągnęła moje oko. Opis wydawcy tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że chcę przeczytać.

Bjorn Diemel jest adwokatem, można powiedzieć, że broni najgorszych z najgorszych. Niewątpliwie odnosi sukcesy na polu zawodowym, jednak gorzej jeśli chodzi o życie osobiste, tu wszystko leży i kwiczy. Jego żona wymusza na nim pójście na terapie. Uważa, że tylko wtedy zaistnieje szansa na odbudowę ich związku, relacji. Tym samym nasz bohater zaczyna się uczyć uważności... Jakie będą tego skutki?

Autor wbił się idealnie w moje poczucie humoru. Mimo, że przeczytałam tę książkę kilka dni temu to cały czas na myśl o niektórych scenach pojawia się uśmiech....no w sumie to nie uśmiech a rechot. Nie jestem pewna czy potrafię wymienić inną książkę z tak rewelacyjnym czarnym humorem, co ja pisze.... z tak genialnym humorem, przy której mogłam bawić się choć w połowie tak dobrze.

Podobało mi się zwłaszcza... wszystko 😀 Jest świetna fabuła, jest zaskoczenie, jest mrocznie i strasznie, bezwzględnie i oczywiście przekomicznie. Głównego bohatera nie da się nie uwielbiać, jego skojarzenia, cięte riposty, no i to wspaniałe stosowanie zasad uważności w jego życiu 😂 Całość dopracowana w każdym szczególe, płynna i tak oczywista. Czytając miałam wrażenie, że sama postąpiłabym nie inaczej jak Bjorn. Przecież jedno wynikało idealnie z drugiego 😂

Ludzie ja kocham tę książkę i nic mnie tak nie ucieszyło jak informacja, że jest kontynuacja. Jak nie będzie tł...

Jak bardzo dosłownie powinniśmy traktować rady ujęte w książkach motywacyjnych, czy wygłaszane przez coachów, czy terapeutów?

Adwokat, by ratować związek rozpoczyna terapię. Jego system wartości runął, kocha to co robi, ale nienawidzi ludzi, dla których pracuje. Sprawy zawodowe go przytłaczają, co odbija się na jego związku. Trafia na kurs uważności, który zmienia jego życie. Czy dzięki niemu uda mu się "uwolnić od gniewu na psychopatycznego przestępcę i niewyrozumiałą żonę”?

Stosując na co dzień porady swojego coacha, pakuje się w niezłą kabałę. A może dzięki stosowaniu tych porad wychodzi na tym lepiej? Trudno stwierdzić. Jednak podejmowane przez niego decyzje nakręcają spiralę, której nie da się kontrolować.

To typowa czarna komedia, w której można bezskutecznie doszukiwać się logiki w postępowaniu bohaterów, a raczej należy oczekiwać wielu absurdalnych sytuacji. Tylko z takim nastawieniem, podchodząc z przymrużeniem oka, będziemy mogli śmiać się z kolejnych poczynań głównego bohatera. Ja wielokrotnie się uśmiałam pochłaniając kolejne strony. Z powieści można zaczerpnąć również sporo życiowych mądrości, których zastosowanie wyjdzie nam z pewnością na dobre, pod warunkiem, że zastosujemy je mniej dosłownie, niż główny bohater.