,,Był posępny listopadowy wieczór, nad rzeką zawisła gęsta mgła, a rozmyte aureole otoczyły latarnie uliczne. W takich okolicznościach doszło do rozmowy, która miała doprowadzić do tragicznych skutków".
Chyba nie znam takiej drugiej pisarki, która umiałaby w tak ujmujący sposób opisywać wydarzenia z tej książki. Ma tak niesamowicie lekkie pióro, które wzlatuje nad niebiosa, a my chętnie się mu przyglądamy. Pochłaniamy najmniejszy kawałek treści, by pieściła nasze wnętrze. To opowieść z klasą i babcinym ciepłem. Tutaj bohaterzy rozmawiają o rzeczach ważnych i błahych, a ja nie potrafiłam się nadziwić, że każda ta rzecz ciekawiła mnie jednakowo. Bohaterami jest tu kilka postaci, które są faktycznie różne. Nie każdemu można tutaj zaufać, gdyż dla nich śmierć bywa na porządku dziennym. Zwłoki jakiegoś topielca pływającego od dłuższego czasu pod barką są nie człowiekiem z krwi i kości, tylko denatem, którego trzeba rozłożyć na czynniki pierwsze. Jednak mimo opisów nie jest nam niesmacznie, choć bohaterzy potrafią się krzywić. Jest ciekawie, jakby ktoś zdradzał nam największą tajemnicę. Odbiór denata przechodzi na nas i gdzieś zaciera się ta granica pomiędzy płaczem spowodowanym śmiercią, a widokiem ciała, które nie jest już człowiekiem, a jedynie jego skorupą, która pozostała do zbadania.
W powieści znajduje się kilka różnych opowiadań, jednak każda z nich posiada ten smak i klasę z którą się je zapamiętuje. Niekiedy było mrocznie, ale nie wywoływały we mnie lęku, tylko właśnie podziw. Opowiadania podzieliłabym na horror, może nawet kryminał i oczywiście fantastykę, która zawsze w jej książkach jest obecna. Wszystko napisane z umiarem, małym dreszczykiem i niemal poezją doskonale przekazaną przez uczucia z jakimi zmagają się postacie. Zakończenia tych historii nie można przewidzieć, gdyż na początku każdego z nich odnajdziecie małą podpowiedź, a później skazani jesteście na domysły. Bardzo polecam do przeczytania przy ognisku, czy też wieczoru z horrorem, gdyż nie ukrywam, że w nocy emocje zwane strachem budzą się jako pierwsze:-)