Opinia na temat książki Zalotnice i wiedźmy

„Pierścień miłości i przebaczenia to nie tylko dzieje mojej babci Marii, która popełniła mezalians i wybrała miłość, nie tylko losy mojej mamy Krystyny, która utraciła męża i dopiero wówczas zrozumiała, jak bardzo go kochała. Ten pierścień to historia wielu wspaniałych mądrych kobiet i wielu tajemnic.” Czas na kolejny tom cudnego cyklu Joanny Miszczuk, kolejny ale nie ostatni. Pomimo, że czytałam go kilka lat wstecz odkrywam powieść na nowo nie tylko jako historię ale i odnajduję ważne wskazówki jakie chciała nam przekazać autorka.

„Mam wszystko i nie mam nic. Jestem jednocześnie najszczęśliwszą i najbardziej nieszczęśliwą kobietą na świecie.”
Asia buduje swoje życie na nowo.
Małżeństwo z Piotrem nie do końca układa się po jej myśli, ponieważ nie można budować związku na kłamstwie a Piotr nie do końca jest szczery w stosunku do swojej żony.
Co jej zgotuje?
Asia zaczyna się spełniać zawodowo, jednak i tu los zgotował jej zawirowania.
Pojawienie się Julka jej pierwszego męża nie wróży nic dobrego, zwłaszcza że on nie zapomniał tego co zgotowała mu kobieta w przeszłości.
Czy Asia zaufa jeszcze jakiemuś mężczyźnie i znajdzie miłość?
Co zrobi Wiktoria i Julek z firmą Dietera?
Jakie historie z przeszłości swoich przodków odkryje Asia w tłumaczonych dokumentach?

„Miłość, kochanie, jest najważniejsza. Jeśli już trafisz na tę prawdziwą, wielką miłość, to wszystko inne nie jest ważne, nie szukaj wymówek, po prostu kochaj i zrób wszystko, aby żyć swoją miłością”
Joanna Miszczuk coraz bardziej wciąga mnie w świat stworzonych przez siebie bohaterów. Pokazuje siłę kobiet i siłę miłości rodzicielskiej, partnerskiej, a także miłości do nauki. Pokazuje ewolucje postrzegania kobiet na przestrzeni lat. Widzimy jak bohaterka walczy o swoje marzenia, walczy z przeciwnościami losu i coraz bardziej poznaje losy swoich przodków. Odpowiada mi styl i język jakim posługuje się autorka, wykreowanie bohaterów, ich różnorodność, dialogi i budowanie całej historii.