Cytaty z książki "Zamglone"

Do książki zostały dodane 12 cytatów przez:

@Malwi @Malwi (12)
Dodaj nowy cytat
– Czym niby zaj­mu­je się ten cały Ja­strzęb­ski? – za­py­ta­ła Agata. – Nie wiem. Jak o to za­py­ta­łam, to od­po­wie­dzia­ła dość wy­mi­ja­ją­co. Chyba ge­ne­ral­nie za­ra­bia dużo pie­nię­dzy.
Mi­chał Dzie­dzic uwa­żał się za czło­wie­ka, który ma po­ukła­da­ne w gło­wie, co nie­ko­niecz­nie mu­sia­ło znaj­do­wać od­zwier­cie­dle­nie w sta­nie czy­sto­ści jego biura.
Mar­cin czer­pał sa­tys­fak­cję z przy­ła­py­wa­nia – jak mu się przy­naj­mniej wy­da­wa­ło – Agaty na czy­nach, które miały świad­czyć o tym, że ma dobre serce. Że jest em­pa­tycz­na i wspa­nia­ło­myśl­na. Agata wie­dzia­ła, że przyj­mu­jąc taką per­spek­ty­wę, z jed­nym okiem za­mknię­tym, a dru­gim sze­ro­ko otwar­tym, nawet w naj­więk­szym po­two­rze można było za­wsze wi­dzieć tylko dobro. Tylko dobre in­ten­cje trak­to­wać jako praw­dzi­we, a te złe, cóż, zrzu­cić na karb cięż­kich prze­żyć, szorst­kie­go cha­rak­te­ru i trud­ne­go dzie­ciń­stwa.
Byli wła­śnie taką parą. Je­że­li otwie­ra­ła się nowa re­stau­ra­cja, to do niej szli. Jeśli w mu­zeum od­by­wa­ła się jakaś gło­śna wy­sta­wa, to ją oglą­da­li. Ro­bi­li więc wszyst­ko to, co lu­dzie, któ­rzy mają dużo pie­nię­dzy i pewne oby­cie, ale żad­nych wspól­nych za­in­te­re­so­wań i dążeń.
Wo­la­ła kła­mać niż się kon­fron­to­wać; przy­zna­wać rację, żeby unik­nąć kon­flik­tu i la­wi­ny nie­wy­god­nych pytań, ale i tak zro­bić swoje, tyle że za­ku­li­so­wo. Każde kłam­stew­ko po­cią­ga­ło za sobą ko­lej­ne. Ale przy­naj­mniej nie było kłót­ni. Dzię­ki temu ten układ mógł trwać dłu­żej.
– Z ta­kich związ­ków – pod­ję­ła Agata – związ­ków prze­mo­co­wych i tok­sycz­nych… cięż­ko odejść, ale bar­dzo łatwo do nich wró­cić. To przy­po­mi­na dzia­ła­nie sekt. Co­dzien­nie ktoś robi ci pra­nie mózgu. Nie my­ślisz trzeź­wo.
– Kiedy pi­sa­łam tamtą książ­kę, grze­ba­łam tam, gdzie lu­dzie zwy­kle nie chcą grze­bać – oznaj­mi­ła Agata. – Cza­sem bar­dzo ry­zy­ko­wa­łam. Cza­sem po­no­si­łam kon­se­kwen­cje. Ale czu­łam, że tak trze­ba. To było wspa­nia­łe uczu­cie. Nor­mal­nie, jak­bym była na haju. Nigdy potem już się tak nie czu­łam – do­da­ła gorz­ko.
Zna­jo­mi z pracy cza­sem nie wie­dzą nic. Ale cza­sem dużo widzą. Wię­cej, niż­by­śmy chcie­li.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl