Byli wła­śnie taką parą. Je­że­li otwie­ra­ła się nowa re­stau­ra­cja, to do niej szli. Jeśli w mu­zeum od­by­wa­ła się jakaś gło­śna wy­sta­wa, to ją oglą­da­li. Ro­bi­li więc wszyst­ko to, co lu­dzie, któ­rzy mają dużo pie­nię­dzy i pewne oby­cie, ale żad­nych wspól­nych za­in­te­re­so­wań i dążeń.
Został dodany przez: @Malwi@Malwi
Pochodzi z książki:
Zamglone
Zamglone
Marcel Frątczak
4/10

GDZIE JEST NADZIEJA? Tę lipcową sobotę pamiętają wszyscy mieszkańcy Łodzi. Rozpisywały się o niej gazety, doszło wtedy do wielu niewyjaśnionych wypadków. Tamtego dnia w łódzkiej mgle rozpłynął si...

Komentarze

© 2007 - 2025 nakanapie.pl