Opinia na temat książki Zaplanuj sobie śmierć

Nie jest łatwo o świeży pomysł na komedię kryminalną. Polski czytelnik może łatwo powiedzieć, że wszystko już było. Mieliśmy i mamy przynajmniej kilku niezłych autorów piszących w tym gatunku. Pani Milena Wojtowicz stworzyła moim zdaniem nowa jakość. Począwszy od miejsca wydarzeń. Nie pamiętam, bym czytała o morderstwie na hali produkcyjnej. 😊 Atutem tej książki są też bohaterowie, nietypowi, ale nie przerysowani. No, może niektórzy … chwilami... Jednak ich rozmowy przebijają wszystko, są błyskotliwe i szczerze bawiłam się, czytając. Choć nie wybuchałam głośnym śmiechem, ale naprawdę dobrze się bawiłam.
Najlepiej skonstruowana postacią jest kierownik jakości, zwany Perkozem, podobało mi się, że autorce udało się nie przekroczyć granicy pomiędzy żartem a obciachem. Ta postać w każdym swoim wejściu lawiruje na granicy przerysowania, łatwo po jej przekroczeniu zirytować czytelnika. Jednocześnie ta postać ta jest moim zdaniem najbardziej wyrazista. Z kolei równorzędnie istotny „główny bohater”, podwładny Perkoza, czyli Kacper Niedźwiedzki nie udał się już tak bardzo. W moim odczuciu jest trochę za mdły.
Lubię kryminały pisane według schematu: małe pomieszczenie, dużo ludzi, zabójca jest wśród nas. Lubię sama odgadywać „kto zabił”. Tutaj, mimo że można się było dość szybko domyślić, zabawa nie ustawała, gdyż książka jest po prostu niezwykle zabawna. Wprawia w bardzo dobry nastrój, jest czystą rozrywką, polecam ją na trudny czas po zakończonych wakacjach.
Dodatkowym smaczkiem, zabawnym szczególnie dla wszystkich, którzy znają to z autopsji są opisy korpo-życia, cytaty ze szkoleń motywacyjnych, gadki szmatki, często bezmyślnie powtarzane przez tzw. kadrę menedżerską, koszmar przestrzegania procedur. Jest to tak okropne, że aż śmieszne.
Książkę otrzymałam z portalu Czytampierwszy.pl