Opinia na temat książki Zaprzysiężona dziewica

@zooba @zooba · 2019-11-27 01:02:27
Przeczytane Posiadam 2017
Tytuł mnie drażnił, taki pod publiczkę, "dziewica" zawsze przyciągnie ciekawskich. Okładka jednak nie zapowiadała prostej pogodnej historii - przedstawia zdjęcie fragmentu twarzy, równie dobrze męskiej co kobiecej. Bo bohaterka jest tytułową zaprzysiężoną dziewicą, która wyrzekła się swojej płci, nie dlatego, że czuła się obco i źle, a dlatego, że w miejscu gdzie żyła tylko tak mogła uniknąć niechcianego małżeństwa i zapewnić sobie swobodę wyboru. Najbardziej szokujące dla mnie było to, że sytuacja taka miała miejsce nie tak dawno, w latach 80-tych XX wieku, i nie tak daleko, bo w Albanii.

Bohaterkę widzimy w dwóch okresach życia - kiedy wchodziła w rolę mężczyzny - i nikogo to nie dziwiło, wręcz przyjęte zostało to z aprobatą - oraz kiedy wracała do siebie, do bycia kobietą. Autorka przemyca w powieści trochę informacji o Albanii u schyłku rządów Hodży, po upadku komunizmu i trochę o sytuacji emigracji albańskiej w USA. Pisze o trudnym życiu w górach, o surowym kodeksie honorowym i o pozycji kobiet. Ich życie upływało w wąskich granicach tego, co dozwolone, według woli rodziny (włączając w to aranżowane małżeństwa), i w posłudze mężczyznom. Z drugiej strony życie kuzynki Lili w USA usłane różami też nie było i pokazanie tego, że sama swoboda szczęścia nie daje uważam za cenne. W końcu bohaterka stopniowo oswaja się z nowo odzyskaną kobiecością po latach kontrolowania gestów, głosu i emocji.

Tematyka powieści jest fascynująca. Ceną, którą Hana zapłaciła za wolność była jej tożsamość jako kobiety. Co miałoby dla mnie większą wartość? Czy mogłabym żyć w takim kłamstwie tyle lat? I, do diaska, dlaczego w ogóle bohaterka taką cenę musiała płacić?!

Niestety muszę przyznać, że autorka potraktowała temat powierzchownie. Miałam wrażenie, że książka została napisana specjalnie bez dbałości o detale, żeby czytelnicy nie byli przytłoczeni skalą odmienności Albańczyków i ich obyczajowości od życia Włochów (powieść napisana została i wydana po raz pierwszy we Włoszech). Niemniej jednak ja czułam niedosyt, zwłaszcza jeśli chodzi o opis życia Hany jako mężczyzny. Przecież to jest niekończące się pole minowe, nie wierzę, że mogła zrobić pstryk i być mężczyzną. Jaką cenę musiała zapłacić, ile pracy włożyć...

Powieść Elviry Dones tylko rozbudziła moją ciekawość tym rejonem Europy, pora poszukać dobrego reportażu. Gdyby ktoś znał takowy, polecam się pamięci.

PS. Ciotka bohaterki używała zwrotu: Ku ku moj nane! Moja mama mówi, że ktoś ma "ku ku na muniu", czyżby to przywędrowało do języka polskiego z Albanii?
PS.1. Tłumaczka wykonała dobrą robotę, kiedy było trzeba w przypisach tłumaczyła znaczenie słów i zwrotów. Bardzo to było pomocne.
Ocena:
Data przeczytania: 2017-05-07
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Zaprzysiężona dziewica
Zaprzysiężona dziewica
Elvira Dones
7.3/10
Seria: Swoimi ścieżkami

Można je spotkać w bałkańskich górach, w Albanii nazywane są „zaprzysiężonymi dziewicami” – virgijneshë. Można je spotkać, ale można ich nie zauważyć – ubrane jak mężczyźni wykonują męskie zajęcia i z...

Komentarze
© 2007 - 2024 nakanapie.pl