Zaraza

Zaraza to pierwszy tom serii o Jeźdźcach Apokalipsy.
Poznajemy w niej historię świata, który zostaje niszczony przez jeźdźców. Sara, główna bohaterka i narratorka ma za zadanie zabić jednego z nich, który obecnie sieje zniszczenie. Gdy staje na przeciwko Zarazie, nie waha się. Niestety jej plany się nie udają i staje się więźniem Jeźdźca.

Książka jest monotonna, bo skupia się głównie na wędrówce Zarazy i relacji między nim, a Sarą.
Problemy moralne typu ratować innych czy siebie bardzo ładnie zostały przedstawione.
Jeśli chodzi o bohaterów, to są oni dobrze dopracowani.
Sara zdaje się być moralnie dobra, chociaż ma klika momentów, gdzie ta jej moralność jest postawiona pod znakiem zapytania. Niby wszystko można wytłumaczyć, ale wątpliwości pozostają. Chociaż dla mnie ma syndrom sztoholmski, bo bardzo szybko przestaje być na niego obojętna, właściwie ot tak i już jej gorąco.
Zaraza to wielki wojownik, niepokonany Zwycięzca, który nie rozumie do końca słowa "miłosierdzie".

W jakiś sposób poruszane są tematy religijne, ale tak nie do końca mi współgrały. Zdawało mi się w niektórych miejscach zgrzytać ze sobą. Niby Bóg miał miłosierdzie, niby nie. Nie do końca też rozumiem logiczne wytłumaczenie uczłowieczania jeźdźców, oprócz tego, że to w pewien sposób jakiś nowy flow i trzeba było w jakiś sposób zaplanować sceny seksu. Chyba że coś przespałam, ale wątpię. Być może więcej będzie powiedziane w następnych tomach... Kto wie.

Nie uwa...