Obecnie nie ma miejsca na prawdę, jedynie na kreowanie wizerunku. Schizofrenicznego, medialnego ja, w którym gubimy się co raz bardziej, zapominając drogi do wyjścia z labiryntu mozolnie budowanych osobowości. Do prawdziwego siebie. Zlewamy się w jedno niedopowiedzenie jak czytamy w wierszu pt. Kap kap autorstwa Patryka Zimnego. Stajemy się kinder-niespodzianką, wróżbą z fotografii o niewiadomej interpretacji. Pokazujemy, kim będziemy, gdy złączy nas apka a rozdzielą słowa. Zasiewamy chmury wywołując sztuczne procesy wewnętrzne, zapominając, że ingerowanie w naturę zwykle nie kończy się dobrze dla człowieka. Zatem jak skończy się sztuczne kreowanie nas samych? Czy mamy prawo błądzić, być w czarnej dziurze?