Opinia na temat książki Zemsta pachnie wilkiem

@fantastyka.na.luzie @fantastyka.na.luzie · 2020-02-04 21:30:56
Przeczytane Posiadam 2019 Fantastyka na luzie, lista lektur Fantastyka
Dzięki łaskawości Autorki byłam w stanie przeczytać książkę, za co bardzo serdecznie Jej dziękuję ;*

Zacznę od tego, że książka podobała mi się. Ciekawie się to czytało i fajnie się poznawało kolejne etapy przygody Marty. Nie uważam książkę za bez wad, ale uważam, że to naprawdę bardzo dobra pozycja, godna przeczytania.
W skrócie więc opowiem o czym jest książka.

Poznajemy Martę, która zajmuje się ochroną ludzi. Jedna zła decyzja, właściwie pech, zmienia jej życie. Doświadcza bowiem bardzo traumatycznych przeżyć i ledwo zostaje uratowana przez... no właśnie przez tajemniczego i bardzo przystojnego mężczyznę. Nie trudno się domyślać, że ten mężczyzna - Nazar - jest wilkołakiem. Marta wpada mu od razu w oko i to z wzajemnością.
Szybko też dogaduje się z Nazarem i deklaruje swoją pomoc w pokonaniu mężczyzny, przez którego przeszła piekło.

Historia zaczyna się rozkręcać, nabiera tępa i, prawdę powiedziawszy, tu się zaczęły dla mnie delikatne schody. Już tłumaczę o co mi chodzi.

Przede wszystkim, nie przepadam za miłością od pierwszego wejrzenia, no a tutaj... Oni niemalże od razu wpadają sobie w ramiona, co jest trochę dziwne (szczególnie jeśli chodzi o Martę) zważywszy na okoliczności, w których się poznali. Nie jest to może wada, ale dla mnie, która kocha w książkach budowanie relacji (np. jak w Innych u Meg i Simonie, albo jak w Kate Daniels Kate i Curran) było trochę mi smutno. :( I właściwie początek tego związku był dla mnie najtrudniejszy do przetworzenia. O tym co czułam potem, powiem za chwilę ;)
Następną rzeczą, która mnie nie zachwycała, była wielka ambicja Marty i jej chodzenie "na żywioł". Szczególnie mi chodzi o to, że dwa razy popełniła ten sam błąd i dwa razy gorzko tego pożałowała. Doskonale wiedziała, że jako człowiek nie ma szans w starciu z wilkołakiem, a jednak i tak ruszyła w ciemno zmierzyć się z tego typu napastnikiem. I to wydaje mi się trochę nielogiczne, bowiem jako Pani ochroniarz, powinna wiedzieć jak dobierać sobie przeciwników, no i również wiedzieć jak przypuścić atak. Tutaj nie za bardzo wiedziała. Leci i już bez większej analizy sytuacji. Wie, że nie ma szans, a jednak idzie. Może to być i odwaga i głupota jednocześnie. O ile za pierwszym razem mogłam jej to policzyć za odwagę, o tyle za drugim... już mniej.
Kolejną kwestią jest sama końcówka, a mianowicie wielkie BUM zakończeniowe i starcie ze największym złolem w tej historii. Dlaczego to się skończyło tak szybko? Czemu nie było żadnego dialogu między nimi? Wiedzie o co mi chodzi? Tej epickiej mowy między czarnym i dobrym bohaterem. Tutaj liznęliśmy zaledwie tego wątku, skupiając się na czymś innym (to "co innego" było oczywiście ciekawe, ale naprawdę chciałam poznać dlaczego tak się stało). Nie wiemy bowiem czemu ten zwyrodnialec zrobił to co zrobił. Nie ma ani słowa na ten temat. Brakowało mi tego, naprawdę.
Dość interesującą kwestią w Zemście jest język, który z początku mnie zszokował. Był naprawdę mocny. Czytałam już książki w podobnym tonie (choćby Nibynoc) więc szybko do tego przywykłam, ale przez jakiś czas było takie: "Ojej!". Wszystkie sceny były powiem pokazane w sposób dosłowny. Nie ma ubierania niektórych czynności w piękne słówka, jest dosadnie powiedziane co i jak. Zwracam na to uwagę, ale nie traktuję tego jako wadę książki, niemniej nie przepadam za takimi rzeczami.

No dobrze to teraz co mi się podobało.

Generalnie Marta była bardzo dobrą postacią. Owszem miała swoje wady, ale jednak nie irytowała mnie, nie wkurzała. Ciekawiła mnie jej historia i to jak to się wszystko skończy. Podoba mi się, że jest silną bohaterką, która wie co robić, ma swoje cele i konsekwentnie je realizuje. Podobała mi się jej pewność siebie i jej stosunek do innych. Może czasem był mało... elegancki i twardy ale miał w sobie "to coś".
Podobało mi się również nazywanie Marty Złotowłosą. To było urocze <3 :D
Jej związek z Nazarem też mi się spodobał, ale dużo później. Owszem był oparty głównie na sensualnych doznaniach, a jednak miałam wrażenie, że to będzie taka true love. Podobało mi się ich troszczenie się o siebie nawzajem, skupianie się na tej drugiej osobie. Szczególnie to widać było u Nazara, ale Marta również miała swoje momenty, kiedy widać było jej wielkie przywiązanie do wilka.
Wampir i wiedźma - dwie postacie, które wkraczają w tą przygodę dość niespodziewanie, są naprawdę bardzo ciekawe i takie naprawdę realistyczne. W sensie ich kreacje są wiarygodne i łatwo wzbudzają dobre lub złe emocje. Eleonora jest naprawdę barwną postacią i jestem ciekawa na co jej to wszystko. Myślę, że pomimo swojej pobocznej roli w tej historii, mogłaby odegrać coś większego. Ma do tego ogromny potencjał. ;)
W książce wiele się dzieje. To naprawdę trzyma w niepewności. Byłam bardzo ciekawa jak to się wszystko zakończy i do czego to bohaterów zaprowadzi.
Mogę jeszcze dodać, że książka kipi seksem i to takim męskim, do schrupania. Wiele jest fajnych postaci, ale mnie chyba najbardziej ujął Aleksy. Znaczy Nazar jest ekstra i nie śmiem krytykować wyboru bohaterki, ale dusza Aleksego przemawia do mnie. Fajnie by było się o nim dowiedzieć więcej. :D
Podsumowując, książka dostarczyła mi emocji i dobrze mi się ją czytało. Ma swoje wady, ale nie przekreśla to odbioru całości. To głównie romans przeplatani różnymi zwrotami akcji.

Bardzo mi się podobała końcówka. Byłam zadowolona, że to się właśnie tak skończyło. No i widzę wiele otwartych wątków, by dalej kontynuować historię :) może o Aleksym lub Eleonorze? :D
Polecam przeczytać, bo to bardzo udany debiut ;)
Ocena:
Data przeczytania: 2019-06-22
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Zemsta pachnie wilkiem
Zemsta pachnie wilkiem
J. G. Latte
6.1/10

Jeśli chcesz ocalić życie, musisz dołączyć do watahy... Marta, szefowa firmy ochroniarskiej, nie boi się nikogo i niczego. Zawsze liczy tylko na siebie, a nowe wyzwania traktuje jako życiową przygodę...

Komentarze

Pozostałe opinie

Nienienienienie. I jeszcze raz nie. To romans paranormalny o ładnej, silnej i niezależnej pani i potężnym wikołaczym alfie, co ma hacjendę gdzieś nieopodal ukraińskiej granicy. Tak, właśnie tak źle b...

@mira_krantz@mira_krantz

Pisanie o książkach Autorek, o których wiem, że przeczytają moją opinię jest jednocześnie wielką przyjemnością i pewnym obciążeniem. Zawsze się zastanawiam czy zostanę dobrze zrozumiana, czy moja opi...

@wiedzma.sol@wiedzma.sol

Romans paranormal. Wiązałam wielkie nadzieje z tą powieścią, ale nie dałam rady cieszyć się nią. Początek był niezły i miał potencjał, ale potem... im dalej w las, tym więcej drzew. Koszmarki zaczęły...

"Biegła wśród lasu, wysokie drzewa odbijały się majestatycznie w niezmąconej wodzie, gdy znienacka poczuła bolesne uderzenie w tył głowy. Upadła, tracąc w panice świadomość". Lubicie debiuty? Bo ja ...

@nieoceniampookladkach@nieoceniampookladkach
© 2007 - 2024 nakanapie.pl