Chyba każdy z nas chciałby, żeby jego bliski po zniknięciu wrócił do
domu, ale nie wiem czy ktoś by chciał jego powrotu w stylu ANNIE THORNE.
Co się stało? Co jej powrót zapoczątkował? Czemu wzbudziło to nowy
horror w wiosce? Czemu kopalnia jest taka ważna w tej sprawie?
Powie nam to 40 - letni Joe, który przez 25 lat żyje w tym koszmarze i chce go wreszcie zakończyć.
["Zniknięcie Annie Thorne"]
Byłem ciekawy co może zaoferować Autorka po dość burzliwym "Kredziarzu"
Ludzie podzielili się na dwa obozy - ja jestem w tym, który dał drugą szansę. Czy zawiodłem się? Absolutnie nie.
Naprawdę dobra książka.
Jest kilka szczególnie makabrycznych scen. Są duchy. Są straszne, pełzające rzeczy, które powodują dreszcze w moim kręgosłupie.
Ta historia sprawiła, że zacząłem się angażować i wciąż chciałem przeczytać jeszcze jeden rozdział.
Postać głównego bohatera boska, poboczni również.
To, co przyciągnęło mnie do Joe - Był sarkastyczny. Tudor ma talent do dowcipnego przekomarzania się w odpowiednim momencie,
dając potrzebne wytchnienie od mrocznego i często mdłego poczucia fabuły. To spełniło moje wypaczone poczucie humoru i było bardzo realistyczne.
Widać, że autorka BARDZO wzoruje się na powieściach Stephena Kinga. Bazuje na konkretnej powieści, którą czytałem.
To jest wielki minus, bo przez to mamy rozgryzioną część fabuły i niepokój może zniknąć. Kiedy czytam jej książki, chcę tylko myśleć o jej książkach.
Lecz Tudor poradziła sobie ze stylem prowadzenia historii i nie raz czułem ciarki. Było przerażająco. Był też bardzo ciekawy czynnik nadprzyrodzony, który po prostu kocham.
Fajnie, ale CZEMU tak ogólnikowo? To sedno mojego problemu.
Chciałem więcej. Więcej wyjaśnień dla przerażających wydarzeń w Arnhill.
Więcej historii. Więcej szczegółów. Więcej głębszych relacji. Chciałem poczuć ten świat.
Powiem szczerze - jestem zaintrygowany i na pewno chcę zobaczyć trzeci raz co może podać nam autorka. Trzymam za nią kciuki, żeby kolejna jej powieść była jeszcze lepsza i nie bazowała na czyimś pomyśle.
Mam nadzieję, że w przyszłych książkach będzie trochę więcej Tudor i znacznie mniej Króla. Świetnie się bawiłem.
dziękuję za egzemplarz wydawnictwu czarna owca.
7,5/10 <3