"Zwłoki powinny być martwe" to bardzo dobra komedia kryminalna wydana w 2017 roku, otwierająca cykl z Alicją i Julią w rolach głównych. To najlepsze przyjaciółki, na co dzień zasilające grono pedagogiczne. Jak co roku, nie mogą doczekać się wakacji.
Wybierają się wspólnie do leśniczówki w środku lasu na Mazurach, gdzie mieszkają
rezolutne dzieciaki Jaś i Małgosia.
Zamierzają oddać się błogiemu lenistwu z dala od cywilizacji. Jakie jest ich zdumienie gdy w lesie zamiast grzybów znajdują zwłoki.
Trochę dla zabicia nudy i częściowo dla rozrywki, w końcu Alicja jest fanką kryminałów, zaczynają swoje prywatne śledztwo.
Świetna, lekka i zabawna lektura idealna na wakacje.
Opis okolic Olsztynka bardzo zachęca do odwiedzin: Huta Szkła, Skansen, Cukiernia z najlepszymi jagodziankami pierwsze słońcem, ale przede wszystkim walory przyrodnicze i jezioro. Ach... można się rozmarzyć.
Nie spodziewałam się tak dobrej zabawy w trakcie czytania, raz po raz wybuchałam śmiechem śledząc dowcipne i cięte dialogi, a że jest ich nader dużo książka czyta się w mgnieniu oka.
Jeśli ktoś chce wrzucić na luz to polecam.