Zerkasz na tego mężczyznę. Myślisz. I znowu zerkasz. “Cholera, przecież to niemożliwe!”. Czy ten mężczyzna, ten właśnie ten, którego znasz x czasu, czuły, namiętny, opiekuńczy, romantyczny chłop może być taką świnią? Lektura może nie o tyle wartościowa, po której zastanawiasz się nad marnowaniem swojego życie, ale taka, po której zastanawiasz się “kurwa to nie jest prawda. Nie jesteśmy przecież ślepe, zauważyłybyśmy to”. A jednak, myślimy nad tym. Duże brawa dla tych mężczyzn, którzy mają swoje “podziemne życie”(według autora, każdy je ma). A wiecie czemu? Brawa za to, że nie gubią się w tych kłamstwach, naprawdę szacun. Myślę sobie też o kobietach. Czemu my dajemy się tak urabiać? Jeśli wszystko to prawda, to czemu oni balangują, kłamią i mają wieczne skoki w bok, a my im wybaczamy i same nie mścimy się w ten sam sposób? Nie, jednak wiem. My jesteśmy uczciwe… i to wszystko załatwia.