"Rzyciowa rola panny Claire"*...
Ćwierć tej opowieści to powtórka z "Dun Aengus", kolejne ćwierć - akcja właściwa, szkoda, że bardzo skromnie i na finał. Wszystko pomiędzy to nieciekawe, beznamiętne plaplanie o niczym. Dedykacja dla Jane Austen, której to śladem Gaston ma zaszczyt stąpać jest obelgą dla samej Austen.
A jeśli romansoczytacz w swej poczciwości nadstawi drugi policzek - otrzyma kilka nokautujących piąchopiryn od redaktor-opiekunki serii Ordęgi.
Wyzłośliwię się teraz, ale "Życiowa rola panny Claire" jest totalnie do rzyci.
*) pisownia zamierzona