Bo mój smok ma pełne rece roboty. Od samego rana pracuje i nigdy nie ma dla mnie czasu. Chwilami zapominam już jak wygląda. Kiedyś był czerwony. Miał łuski i długi ogon. Potem wyrosły mu skrzydła i mogłam latać z nim nocą, żeby nikt inny nas nie widział. Po jakimś czasie nauczył się mówić. Rozmawiał ze mną, doradzał i nawet zdarzało mu się na mnie krzyczeć. Ale to moja wina, bo im byłam starsza, t...