Jestem zaskoczona - dlaczego nikt nie czyta Hrabala? Wspaniały język - fakt, czytam go w oryginale. Czeski kelner, któremu los zaserwował barwne życie, w końcu odnajduje siebie, ale zupełnie nie tam, gdzie spodziewał się siebie znależć. Nie widziałam filmu, nie mam porównania. Może ktoś czytał i wiadział film i ma swoje spostrzeżenia?