Matki, żony, czarownice recenzja

🧙‍♀️ 134/2023 #recenzja
#współpracabarterowa

“Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść.”

"Matki, Żony, Czarownice" to niezwykła podróż przez pokolenia wyjątkowych kobiet, która przenosi czytelnika w odległe czasy i przestrzenie. Fikcja literacka połączona z faktami historycznymi, która dała oszałamiający efekt.
Każda z tych kobiet była unikalna, odzwierciedlała epokę, w której żyła. Ich charaktery kształtowały silne wpływy zewnętrzne, podobnie jak ich matki. Ich życie, zmagania i rozterki uczuciowe stanowią prawdziwy skarbiec wiedzy i mądrości życiowej. Miłość, którą poznajemy na kartach tej historii, nie zawsze jest idealna; często wypełniona jest bólem i wyzwaniami. Zawsze zaczyna się pięknie, jak każda miłość. Przez nią i dla niej popełniały błędy, chodź nie zawsze zdawały sobie z tego sprawę. Dla miłości znosiły ból i upokorzenie, ale ta miłość również dawała im siłę i życiową mądrość. Kobieta kochająca potrafi znosić wiele, a matka jest gotowa na wiele dla swojego dziecka. Oczywiście, jak zawsze, są wyjątki od reguły.
Pierwszy tom skupia się głównie na życiu Joanny, jej zawirowaniach i chwili, gdy w wieku 40 lat zaczyna od nowa budować swoje życie. Los zamknął przed nią pewne drzwi, ale zarazem otworzył inne. Kiedy Asia otrzymuje ofertę pracy za granicą i wszystko zaczyna się układać, na jej drodze staje notariusz. Ten człowiek ujawnia przed nią istnienie testamentu jej prababki Laverny. Dzięki pamiętnikom i kronikom pozostawionym przez prababkę, Asia odkrywa historię swojego rodu i wiele jego tajemnic. Te zapiski są dla niej cenniejsze niż złoto i pieniądze, stanowią źródło niezwykłej wiedzy. Współczesność Asi przeplata się z historią kobiet z jej rodu. To fantastyczne połączenie czasów teraźniejszych z przeszłością, która sięga czasów polowań na czarownice. Choć losy wszystkich kobiet nie są poukładane chronologicznie, łatwo było mi połączyć je w jedną spójną całość.
Łączyła je krew i pierścień - diament otoczony szafirami, przekazywany z pokolenia na pokolenie. Jest jeszcze jedno niezwykle istotne wątek w tej historii - wszystkie kobiety tego rodu łączy jedna wyjątkowa cecha: ich wygląd. Wszystkie miały piękne kręcone rude włosy i zielone oczy, których barwa zmieniała się w zależności od ich nastroju... Tak samo jak Joanny.
Pomimo że częściowo już znam losy bohaterek, nie mogę się doczekać, co jeszcze wydarzy się w tej opowieści. Nie wiemy jeszcze, czy Joanna odkryła już wszystkie tajemnice. Koniec pierwszego tomu jest niezwykle intrygujący. Ta historia bardzo mi się podobała i z wielką radością sięgnę po drugi tom ;-) Bardzo was wszystkich zachęcam do przeczytania tej niezwykłej historii 🥰 Cała seria liczy sobie 4 tomy - mam nadzieje, że następne będą równie fascynujące jak ten.