451° Fahrenheita recenzja

451 stopni Fahrenheita, czyli tyle potzreba, aby spaliła się książka...

Autor: @Ania1986 ·3 minuty
2013-03-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Czy ktoś z Was wyobraża sobie życie bez książki? A posiadanie książek grozi spaleniem całego domu? Wydaje się być nieprawdopodobne, a jednak książka z gatunku klasyki science-fiction napisana przed pięćdziesięciu laty pokazuje, że jednak ma coś wspólnego ze światem współczesnym.

Raymond Bradbury ur. 22 sierpnia 1920 w Waukegan. Amerykański pisarz należący do światowej czołówki twórców fantastyki. Znany również jako : Edward Banks, William Elliot, D. R. Banat, Leonard Douglas, czy też Leonard Spaulding. Znany również z powieści " Jakiś potwór tu nadchodzi", czy "Słoneczne wino". Zmarł w 2012 roku w Los Angeles.


Na pierwszych stronach powieści poznajemy Guy Montaga'a, który wykonuje zawód strażaka. Jednak niech Was to nie zmyli, bowiem Montag zamiast gasić pożary, zwyczajnie je wznieca. Do obowiązków naszego bohatera należy palenie książek, gdyż są uważane za coś zbytecznego i niepotrzebnego. Liczy sie tylko wygoda i rozrywka. Guy swój zawód wykonuje od 10 lat i kto by pomyślał, że coś może się zmienić?
A jednak, któregoś dnia strażak spotyka dziewczynę o imieniu Clarissa. Pozornie zwykła dziewczyna, a jednak miała coś w sobie co Montaga zaintrygowało i nie mógł przestać o niej myśleć. Clarissa codziennie spacerowała i obserwowała ludzi i otaczający ją świat, jednak wśród powszechnych mieszkańców było to dziwne zachowanie. Codzienne rozmowy dziewczyny ze strażakiem uświadomiły mu, że nie chce tak dalej żyć, potrzebuje zmian.

Główny bohater postanowił się sprzeciwić otaczającemu mu światu. Zaczął czytać zakazane książki. Odkrył, że nie jest sam i jest kilka osób, którzy nie chcą, aby dzieła ludzkie w postaci książek, zostały zniszczone. Jednak walka okazuje się brutalna i cena, jaką Guy będzie musiał zapłacić za swoje czyny jest iście wysoka.


"451° Fahrenheita" chociaż należy do gatunku science-fiction, to zawiera w sobie wiele prawd filozoficznego nurtu. I chociaż powieść napisana została ponad 50 lat temu, to nie da się zauważyć wiele podobieństw do świata współczesnego.Bradbury swoje niepokojące obserwacje przelał na papier. Wyraźnie obawiał się przyszłości i zmian świata, który idzie naprzód. Nowinki technologiczne tj. telewizory, komputery zajęły dużą przestrzeń człowieka. Ale najgorsze jest w tym wszystkim brak porozumienia międzyludzkiego, brak poszanowania w stosunku do drugiej osoby. Z przykrością stwierdzam, że obawy Bradbury'ego absolutnie okazały się słuszne. Przez dominację technologii ludzie przestają umieć zwyczajnie rozmawiać. Bo i po co? Skoro można wysłać smsa, poklikać na gadu gadu, czy na skypie. Ale czy taka rozmowa zastąpi zwyczajną rozmowę w cztery oczy? Według mnie nie, ale wielu uważa inaczej. Spada również zainteresowanie literaturą. W tej dziedzinie również mamy coraz więcej nowinek technologicznych, ale czy to nie doprowadzi za kilkanaście do zaniku zwykłej, papierowej książki? Teraz wyjdzie, że jestem jakąś przeciwniczką technologii, ale wcale tak nie jest. Uważam, jednak, że te wszystkie cudeńka, nowinki itp. nie powinny stanowić dominacji nad ludzkim życiem, a jedynie je ułatwić. Ale każdy wie co jest dla niego dobre :)

Reasumując "451° Fahrenheita" to powieść napisana na wysokim poziomie, ale również otwierająca oczy czytelnikowi. Książka wywołuje wiele emocji, mimo, że jest z gatunku science-fiction, co dowodzi, że takie książki mogą być również wartościowe. Jestem przekonana, że każdy wyniesie z niej inne przemyślenia i inne emocje. Nie wyobrażam sobie, żeby pasjonat science-fiction nie znał tej pozycji. Ale myślę, że spodoba się również czytelnikom, którzy nie lubują się w tymże gatunku. Można dyskutować i pisać o tej powieści długo, jednak myślę, że co najważniejsze to ujęłam z grubsza. Polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-03-10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
451° Fahrenheita
11 wydań
451° Fahrenheita
Ray Bradbury
7.9/10
Seria: Artefakty

Przerażająco prorocza powieść o przyszłości w świecie postliterackim… Guy Montag jest strażakiem. Jego praca polega na niszczeniu najbardziej zakazanego ze wszystkich dóbr, źródła wszelkich niesnasek...

Komentarze
451° Fahrenheita
11 wydań
451° Fahrenheita
Ray Bradbury
7.9/10
Seria: Artefakty
Przerażająco prorocza powieść o przyszłości w świecie postliterackim… Guy Montag jest strażakiem. Jego praca polega na niszczeniu najbardziej zakazanego ze wszystkich dóbr, źródła wszelkich niesnasek...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„451 stopni Fahrenheita: temperatura, w której papier książkowy zajmuje się ogniem i spala.” Ta opowieść chodziła za mną już od dłuższego czasu. Wręcz można powiedzieć, że od lat. Wreszcie zebrałam ...

@fascynacja_ksiazka @fascynacja_ksiazka

Maluje w tej książce Bradbury postapokaliptyczny obraz totalitarnego świata, w którym posiadanie książek karane jest śmiercią, a zamiast lektury obywatele mają do dyspozycji telewizję i inne ogłupiaj...

@almos @almos

Pozostałe recenzje @Ania1986

W krainie czarów
W krainie czarów- Sylwia Chutnik

Zawsze powtarzam, że wolę pełnometrażowe powieści, gdzie mogę poznać bohaterów, ich zachowania, zrozumieć podejmowane przez nich decyzje, kibicować im, bądź też przeklina...

Recenzja książki W krainie czarów
I dobry Bóg stworzył aktorkę
I dobry Bóg stworzył aktorkę

Większość małych dziewczynek zapytana o to, kim chciałyby być w przyszłości odpowiada, że piosenkarką, albo aktorką, czyli wybiera zawody artystyczne. Droga do każdego z ...

Recenzja książki I dobry Bóg stworzył aktorkę

Nowe recenzje

Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl