Chcielibyście przeprowadzić wywiad z ... mordercą? Bylibyście w stanie wysłuchać jego historii ?
Marcel Moss był tak przekonujący prezentując swoją najnowszą książkę, że wielu z nas z zapałem szukało w czeluściach internetu, informacji o "bydlaku z Chełma". Też byłam przez chwilę przekonana, że to książka na faktach 😅 jednak to fikcja. Ale szczerze przyznam, że tu ciężko dojść ostatecznie do ładu, co jest prawdą, a co ...nie. I po zakończeniu tej książki mam dziwne wrażenie, że autor nie raz zagrał nam tu na nosie 🤨
Tytus Mayer po 25 latach w więzieniu, został wypuszczony na wolność. Słynny morderca postanawia wyznać prawdę na temat swojej makabrycznej przeszłości.
Julia Karpiel jest w dość trudnej sytuacji, jej reputacja została mocno nadszarpnięta, a książka zawierająca zwierzenia tak kontrowersyjnego człowieka, może być dla niej ostatnią deską ratunku. Tylko czy będzie w stanie wysłuchać jego zwierzeń ?
"- Nie chcę, by ludzie wciąż się mnie bali. Zależy mi jedynie na tym, by poznali prawdę i dowiedzieli się, dlaczego robiłem to, co robiłem."
Czy rzeczywiście zamordował 100 osób ? Czy jego ...działania można zrozumieć ? Usprawiedliwić ? Czy w ogóle jest jakieś uzasadnienie dla odebrania życia ?
Z jednej strony mam chęć się doczepić się do tej książki , bo są w niej elementy, które nie zostały do końca wyjaśnione, rozwinięte. Ale nie mogę jednak autorowi nic zarzucić, bo uciął je wręcz stanowczo, stosując wyjątkowo szokujące zwroty akcji, po których dosłownie szczęka opada.
Tytus Mayer jest tu jak taka żywa kara śmierci.
A nie bez powodu w tak wielu krajach ją zniesiono. Nie jesteśmy bogami by decydować kto ma prawo żyć. Jednak w wielu z nas jest przekonanie, że za śmierć powinno się zapłacić tym samym. By była harmonia, równowaga , sprawiedliwość...
Ile warte jest jedno życie ?
Ilu musi zginąć by zapłacić za stratę jakiej doznał bohater tej książki?
Po zabiciu ilu osób przestanie słyszeć jej głos ?
Z pewnością chwytając za tę książkę wielu z nas spodziewa się krwawych opisów zabójstwa za zabójstwem. I w sumie ja też sądziłam, że czeka mnie coś takiego. Jednak dostajemy opis życia Tytusa, dramatów jakich sam doświadczył, krzywd jakie wyrządzono jemu i przede wszystkim osobom dla niego szczególnie ważnym. A o ile krzywdy wyrządzone jemu pewnie by odpuścił, tak jednak straty tej najważniejszej istoty, nie może przeboleć.
Autor po raz kolejny zwraca uwagę na negatywne zachowania, które od lat są w naszym społeczeństwie standardem. Sprowadzanie kobiet do roli zabawki i służącej, pedofilia, przemoc w rodzinie, alkoholizm, narkotyki... To wszystko znajdziecie w tej książce. Brutalne sceny morderstw będą również, lecz czy tyle ile sugeruje tytuł ? Sami się przekonajcie.
Podobno to najbrutalniejsza książka Mossa. Nie jest to z pewnością książka dla osób wrażliwych, a ja do nich nie należę i czytałam mocniejsze 😅 Lecz nie jestem zawiedziona. Raczej zdezorientowana, bo tego co zafundował na koniec, absolutnie się nie spodziewałam. Nie ma to jak zrobić czytelnikowi wodę z mózgu 😅
Ta książka miała dać do myślenia jak sądzę i zszokować. Jeśli się nie mylę - to cel osiągnięty w moim przypadku.
Polecam serdecznie i dziękuję za egzemplarz do recenzji 🖤