Gdzie śpiewają diabły recenzja

Historia wprowadzając mnie w magiczny klimat nie pozwoliła choćby na chwilę od siebie odpocząć. Gdy tylko miałam czas wracałam do niej aby poznać dalsze losy jakże ciekawych bohaterów.

Na początku dowiadujemy się o miasteczku, do którego młody mężczyzna, Piotr przyjeżdża w poszukiwaniu zaginionej przed laty siostry bliźniaczki Ewy. Piotr jest poważnym, stabilnym człowiekiem z dużego miasta. Jest racjonalistą, więc świat odbiera głównie logicznie. Siostra jednak była jego przeciwieństwem, uwielbiała dawne opowieści, podania oraz cechowała się dużą wyobraźnią, która pomagała dziewczynie malować szczególne obrazy. Nic dziwnego więc, że jej ślad pojawił się w małym miasteczku, nazywanym Azylem opierającym się na powiastce o Diable i Czarownicy. Co ciekawe każdy mieszkaniec miał swoją wersję tej powieści, dzięki czemu w książce możemy zapoznać się z wieloma z nich. Piotr od razu jedzie do Azylu zbierać informację o siostrze, pomimo nikłych wskazówek. Jego jedynym "punktem zaczepienia" jest zdjęcie siostry z Patrycją, mieszkanką Azylu, której ciało niedawno osnaleziono. Z biegiem stron poznajemy także różnobarwnych bohaterów, każdy z nich wnosi do historii coś nowego. Uważam że przy omawianiu tej książki trzeba zwrócić uwagę na bardzo dobrą pracę autorki, oprócz całego klimatu, który w bardzo mnie osobiście urzekłii zaczarował, trafiła do mnie szczególnie jedna sprawa. Magdalena Kubasiewicz ukazuje czytelnikom sceptyczne podejście wielu ludzi do magii, legend, czarów oraz sytuacji nie do końca logicznych. Książka jest nimi przesycona, więc biorąc się za nią powinniście o tym wczensiej wiedzieć. Piotr bytujac w miasteczku na codzień zmaga się z nową rzeczywistością tak odmienną od dawnego świata.

Podobno dobry kryminał cechuję się zawiłymi, tajemniczymi morderstwami oraz zaskakującym zakończeniem. Co do tego pierwszego to o to akurat nie musicie się martwić, bo podczas lektury trochę zagadek was czeka, a jeśli chodzi o zakończenie to właściwie ja troszkę się go domyśliłam, co jednak nie zmienia faktu że nie jest ono oczywiste.

Bazując na moim doświadczeniu powiem wam, że tę książkę się pochłania, a nie czyta. Dosłownie! Jest klimatyczna, ciekawa, dużo się dzieje i uważam, że nie ma w niej nic zbędnego. Wiem, że wielu może powiedzieć o treści jakoby były to "bzdury, których nie ma sensu czytać". Rozumiem, nie każdego ciągnie do świata przedstawionego przy pomocy elementów fantastycznych, jednak nadal, nawet osobom które tak twierdzą polecam tę książkę. Może zmieni to ich spojrzenie na świat i zaakceptują te motywy w literaturze.

Podsumowując chcę powiedzieć, że naprawdę dobrze bawiłam się poznając Azyl oraz jego mieszkańców, klimat mnie zaczarował i myślę że warto przeczytać tę książkę 😇