Mroczna kołysanka recenzja

A gdyby tak napisać książkę będącą połączeniem dzieł Orwella i Atwood...

TYLKO U NAS
Autor: @natalia12329 ·4 minuty
2023-09-20
Skomentuj
1 Polubienie
Tytuł i okładka kojarzące się bardziej z horrorem niż literaturą science fiction, opis wydawcy przywodzący na myśl postapokaliptyczną krainę i porównanie powieści do “Opowieści Podręcznej” przez Sarah Langan - uznaną amerykańską powieściopisarkę specjalizującą się w sensacji. Czego możemy spodziewać się po tak zaprezentowanej książce? Ja spodziewałam się wciągającej, mrocznej, a jednocześnie poruszającej historii, którą będę długo wspominała. Muszę przyznać, że pomimo początkowych obaw, zdecydowanie się nie zawiodłam.

Moją uwagę już na samym początku lektury zwrócił słowniczek z często używanymi zwrotami stworzonymi na potrzeby tej historii. Uważam, że w książkach tego typu jest to świetne rozwiązanie, ponieważ w każdym momencie czytania można do niego wrócić, a dzięki temu wsiąknięcie w ten nieznany nam dotychczas świat jest dużo łatwiejsze.
Cała książka zresztą wydała mi się bardzo przejrzysta i zdecydowanie wspomagająca szybkie czytanie. Przeplatane opisy wydarzeń z przeszłości z tym, co dzieje się aktualnie, krótkie rozdziały kończące się w sposób wykluczający odłożenie książki bez zastanowienia się, czy na pewno nie możemy przeczytać jeszcze kilku stron, brak zbędnych opisów i pobocznych wątków niewnoszących niczego do interesującej nas historii. To wszystko sprawia, że pomimo niełatwej tematyki, książkę czyta się naprawdę przyjemnie. Dzięki temu czytelnik może skupić się na tym, co naprawdę ważne. Ponadto dzięki użyciu przez autorkę narracji pierwszoosobowej prowadzonej przez główną bohaterkę, Kit, już od pierwszych stron możemy powoli wczuwać się w jej sytuację i razem z nią przeżywać praktycznie całe życie. Połączenie wszystkiego, o czym wspomniałam, sprawia, że książka jest trudnym do zaakceptowania, ale niezwykle ważnym i aktualnym dziełem. Niektórzy autorzy potrafią pięknie i barwnie opowiadać o codziennych sprawach, a Polly Ho-Yen umie w przystępny i zrozumiały sposób przedstawiać trudne i często pomijane w publicznych dyskusjach problemy. I z tego właśnie wynika wyjątkowość tej opowieści.

Nie sposób jednak pokazać wartości publikacji, nie wspominając, o czym ona jest. “Mroczna kołysanka” to pewnego rodzaju pamiętnik skrzywdzonej kobiety. Lektura zwraca naszą uwagę nie tylko na problem niepłodności i negatywne skutki jej leczenia, o których się nie mówi, ale też na ból po stracie dziecka oraz strach, jaki społeczeństwo może odczuwać, kiedy państwo zamienia się w organ kontrolujący wszystkich i wszystko. Państwo, które wcześniej było takie jak nasze - demokratyczne i respektujące wolność jednostki. Mam wrażenie, że autorka poruszyła tak ważny temat po części ku przestrodze. Może powinniśmy, jako społeczeństwo, zastanowić się nad tym, co czują kobiety, od których oczekuje się bycia perfekcyjnymi matkami, nie zapewniając im odpowiedniego wsparcia i jak uniknąć wmawiania sobie przez kochających i troszczących się o swoje dzieci każdego dnia ludzi, że są złymi rodzicami i ich dziecku lepiej byłoby bez nich. Czy na pewno dobrym rozwiązaniem jest wywoływanie w rodzicach poczucia zagrożenia i nieustannej kontroli po to, aby byli lepszymi opiekunami? Czy bylibyśmy w stanie zaakceptować piętnowanie kobiet za niebycie pewnymi, czy są gotowe na macierzyństwo, odbieranie im praw obywatelskich z tego samego powodu i od dziecka namawianie do poddania się niebezpiecznemu dla nich leczeniu, by rodziły kolejne dzieci? Czy potrzeba nowych obywateli jest ważniejsza od istniejących już ludzi? I w końcu, czy można wymagać poświęcenia jednego życia dla możliwości powstania kolejnego? Częściowo książka ta jest właśnie o tym. Z drugiej jednak strony autorka zostawia czytelnikowi przestrzeń na jego własne przemyślenia. Być może Ty w trakcie lektury wyciągniesz z niej więcej wartościowych wniosków, a może wybierzesz przeczytanie tej historii tak jak czyta się powieści obyczajowe czy kryminalne i zrezygnujesz z doszukiwania się w niej odniesień do współczesności. To również jest możliwe, ponieważ Polly Ho–Yen prowadzi akcję powieści tak, że z powodzeniem mogłaby ona być uznana za powieść sensacyjną. Przekazuje nam ona pełen wachlarz emocji i uczuć: miłość matczyną, poczucie niesprawiedliwości, troskę o najbliższych, zagubienie, zrezygnowanie, niepewność i niepokój o przyszłość, strach, ból, stratę. Ponadto osoba czytająca może z łatwością wciągnąć się w akcję, może czuć niepokój i dyskomfort wywołane decyzjami bohaterów, może kibicować im, a nawet próbować odgadnąć zakończenie, ponieważ do samego końca pozostawiona jest dla niej furtka na domysły.

Jeżeli jeszcze wahasz się, czy warto sięgnąć po “Mroczną Kołysankę” - spróbuj.
Jeżeli nie wiesz, czy strach może przesłonić miłość a troskę można przedawkować - spróbuj.
Jeżeli zastanawiasz się, czy ból i strata mogą doprowadzić do szaleństwa - spróbuj.
Jeżeli wydaje Ci się, że po moim opisie wiesz już wszystko na temat tej lektury - nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak wiele jeszcze może Cię zaskoczyć (ja sama byłam w szoku, czytając ostatnie rozdziały).
Ja spróbowałam, przeczytałam i nie żałuję. Będę polecała tę książkę wszystkim, ponieważ Polly Ho-Yen ma niesamowitą zdolność mówienia o tym, o czym inni nie chcą mówić, w sposób poruszający najgłębiej skrywane przez nas emocje. Uważam, że dzieło to miałoby predyspozycje nawet, by stać się w szkołach lekturą, która zrobiłaby wrażenie na uczniach obu płci.

Pamiętajmy, że nawet my sami nie wiemy, jak wiele moglibyśmy zrobić i jak bardzo potrafilibyśmy się zmienić, aby uchronić nasze dzieci (nawet te jeszcze niepoczęte).

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-09-15
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mroczna kołysanka
Mroczna kołysanka
Polly Ho-Yen
7.2/10

Do czego się posuniesz, by chronić swoje dziecko? W świecie dotkniętym kryzysem bezpłodności ostatnie naturalne narodziny zdarzyły się ponad dwadzieścia lat temu. Obecnie jedyną drogą do poczęcia ...

Komentarze
Mroczna kołysanka
Mroczna kołysanka
Polly Ho-Yen
7.2/10
Do czego się posuniesz, by chronić swoje dziecko? W świecie dotkniętym kryzysem bezpłodności ostatnie naturalne narodziny zdarzyły się ponad dwadzieścia lat temu. Obecnie jedyną drogą do poczęcia ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bezpłodność staje się codziennością, a jedynym rozwiązaniem dla rodzin chcących mieć dzieci jest indukcja. Bolesna, nieprzyjemna i niekiedy śmiertelna procedura, która daje nadzieję wielu ludziom. Na...

@papierowa_ksiazka @papierowa_ksiazka

Widziałam wiele zachwytów nad tą książką i spodziewałam się naprawdę dobrej pozycji. Tematyka powieści wydawała mi się zarówno bardzo trudna, ale też niezwykle interesująca. Bardzo lubię czytać dysto...

@Banshee22 @Banshee22

Pozostałe recenzje @natalia12329

To coś w śniegu
Pigułka wiedzy o zarządzaniu ludźmi w praktyce

“To coś w śniegu” to pigułka wiedzy o zarządzaniu ludźmi w praktyce. Ale zacznijmy od początku… Zarówno okładka, jak i tytuł książki mają w sobie pewnego rodzaju...

Recenzja książki To coś w śniegu
Rewolwer
Rewolwer - powieść imitująca polskie realia

“Rewolwer” to książka, która przyciągnęła mnie do siebie, ponieważ na pierwszy rzut oka wydawała się polską produkcją. Wyobrażałam sobie kryminał z Polakami w roli główn...

Recenzja książki Rewolwer

Nowe recenzje

Śladami Tamary Łempickiej. Tamara oczami Tatiany
Mało o Łempickiej, dużo o autorkach.
@gosiaprive:

Bądźmy szczerzy - to nie za bardzo jest książka do czytania, raczej tylko do oglądania, chociaż typowym albumem o sztuc...

Recenzja książki Śladami Tamary Łempickiej. Tamara oczami Tatiany
Mistrz i Małgorzata
Książka ponadczasowa, uniwersalna i wciąż nieco...
@gosiaprive:

W następstwie odświeżonej niedawno lektury "Fausta" oczywiste wydało mi się przypomnienie sobie także"Mistrza i Małgorz...

Recenzja książki Mistrz i Małgorzata
Faust
Dzieło Goethego i dzieło tłumacza.
@gosiaprive:

Jeśli nie czyta się książek w oryginałach, to jest się zdanym na pośrednika, jakim jest tłumacz. A niektórzy tłumacze m...

Recenzja książki Faust
© 2007 - 2024 nakanapie.pl