Lilith recenzja

A imię jej ...

Autor: @Kasia9 ·1 minuta
2011-03-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Czytałam wcześniejsze książki Olgi Rudnickiej i w pamięci miałam iskrzące się humorem kryminały, gdzie każdy bohater, pierwszo czy drugoplanowy był ciekawie scharakteryzowany. Nie można zapomnieć też o wątku sensacyjnym, który co krok sprowadzał na manowce czytelnika by przy końcu zaskoczyć go po raz kolejny. "Lilith" przyciągnęła moją uwagę z jednej strony z powodu wcześniejszych doświadczeń czytelniczych, a z drugiej strony samą historią. Kolejny trafny wybór dokonany, nuda nie grozi podczas czytania, a strony szybko przewracałam z ciekawości "co będzie dalej". Miejsce akcji to spokojne miasteczko żyjące z turystów, jakich wiele w Polsce i nie tylko. Co wyróżnia ten małomiasteczkowy kurort od innych tego podobnych punktów na mapie? Główna atrakcja turystyczna - Lipniowa, tak brzmi jego nazwa, czyli miejsce gdzie spalono ostatnią czarownicę, przynajmniej tak mówią legendy, a obrotni mieszkańcy wykorzystują ją w celach zarobkowych. W takie okolice trafia jedna z głównych bohaterek, w ramach przeprowadzki do dworku po nieznanym krewnym, chociaż raczej nie uśmiecha się jej ta zmiana. Od początku czuje się nieswojo w nowym domu, ale problemy z adaptacją kładzie na karb ciąży. To tylko początek historii, jednak już gdzieś po głowie krąży natrętna myśl, że zasygnalizowane mity mają to do siebie, że są w jakiejś części oparte o prawdę i to potwierdza się. To co wydawało się uśmiechem losu, nawet trochę krzywym i niepotrzebnym, staje się koszmarem. Oczywiście nie od razu, najpierw zaginięcie nastolatki - a nawet kilku, jakiś wypadek zbyt zainteresowanej osoby, nieżyczliwe spojrzenia ... I tak kilka wątków oderwanych od siebie powoli zaczyna się zazębiać. Do tego zmiany zachodzące w człowieku, który poza żoną świata nie widział i małżonka usiłująca wierzyć, że zło nie dotyczy jej małżeństwa. Jeżeli dodamy do tego skorumpowanych stróżów prawa, zmowę milczenia szacownych mieszczan oraz prywatne śledztwo pewnej właścicielki księgarni, to intryga jest już zagęszczona do granic możliwości. Oczywiście jeszcze parę niespodzianek czeka na czytelnika, no i nie można zapomnieć o kulminacji historii. Tym razem wątek sensacyjny autorka wzbogaciła o elementy wierzeń wicca i opowieści o czarownicach. Taka układanka sprawdziła się, suspens trzyma poziom no i zakończenie spodziewano-niespodziewane.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lilith
4 wydania
Lilith
Olga Rudnicka
7.2/10

Wciągający kryminał z wątkami okultystycznymi. Rudnicka, jakiej nie znacie! W XIX-wiecznym Lipniowie ma miejsce proces czarownic. Jego ofiarą pada młoda hrabina, Anastazja Lipnowska. Niewinnie oskarżo...

Komentarze
Lilith
4 wydania
Lilith
Olga Rudnicka
7.2/10
Wciągający kryminał z wątkami okultystycznymi. Rudnicka, jakiej nie znacie! W XIX-wiecznym Lipniowie ma miejsce proces czarownic. Jego ofiarą pada młoda hrabina, Anastazja Lipnowska. Niewinnie oskarżo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jeśli śledzicie dłużej mojego bloga, to być może wiecie, że proza Olgi Rudnickiej od jakiegoś czasu coraz częściej mnie do siebie przyciąga. Nic dziwnego - autorka pisze lekko i bardzo dobrze. Kiedy ...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

Gdy na tylnej okładce widnieje napis " trzymający w napięciu kryminał z wątkami okultystycznymi", dla mnie oznacza to jedno- ekscytującą lekturę, w której zatracę się całkowicie. Ale jak będzie w r...

@Wiejska_biblioteczka @Wiejska_biblioteczka

Pozostałe recenzje @Kasia9

Czerwone Oleandry
Trujące szczęście

Czasem zdaje się, iż życie daje bonusy, o jakich inni mogą tylko pomarzyć. Takie prezenty niekiedy wywołują koszmary o utracie tego, co się otrzymało nie prosząc na...

Recenzja książki Czerwone Oleandry
Igrając z ogniem
Melodia tragedii

Zło ma wiele twarzy, czasem nosi maskę dla niepoznaki, mamiąc nią tych, którzy wbrew zdrowemu rozsądkowi wierzą, że każdy człowiek ma w sobie dobro. Kiedy w końcu widoczn...

Recenzja książki Igrając z ogniem

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka