Bez zobowiązań recenzja

A miało być tak pięknie..

Autor: @maitiri_books_2 ·6 minut
2020-02-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!


„Bez zobowiązań” to debiutancka powieść Pauliny Wysockiej-Morawiec. I myślę, że to debiut całkiem udany. Bez fajerwerków, ale bardzo przyjemny, zaskakujący i dający do myślenia.

Majka pochodzi z małego miasteczka. Studiuje zarządzanie w Częstochowie i jednocześnie pracuje w pubie. Mieszka w akademiku z Magdą, z którą też często imprezuje. Wśród przyjaciół Majki są również koledzy z pracy, Piotrek i Adam. Ten ostatni skrycie podkochuje się w niej, a pierwszy otwarcie z nią flirtuje. Mimo młodego wieku dziewczyna przeszła już sporo w swoim życiu. Zawiodła się na swojej pierwszej miłości i nie planuje szukać nikogo na stałe. Poza tym Majka ma zasady, których nigdy nie łamie. Mężczyzna musi się wysilić. Starać się, zdobywać. Majka nie ląduje w łóżku z nieznajomym na pierwszej randce. Pewnego dnia dziewczyna poznaje w klubie Kubę, starszego od niej, bardzo bezpośredniego faceta. Imponuje jej jego szczerość. Kiedy spotykają się ponownie, proponuje mu pewien układ bez zobowiązań. Coś, jak związek, ale bez zazdrości i wyłączności. Umawiają się, że pójdą do łóżka po dziesięciu randkach, w czasie których będą mogli się trochę poznać. Ani on, ani ona nie szukają stałego związku. Majce nie odpowiada też przygoda na jedną noc. Kuba zgadza się na jej warunki, bo jest pierwszą dziewczyną, która chociaż nie chce stworzyć z nim poważnego związku, chce czegoś się o nim dowiedzieć. Układ działa, do czasu. Młodzi nie przypuszczają, że ten dobrze rokujący układ może przerodzić się w coś zupełnie innego. Nie wiedzą też, że demony z przeszłości są bliżej niż im się wydaje i w drodze do szczęścia będą musieli pokonać wiele przeszkód. Jakie szanse ma ten związek? Czy Majce i Kubie uda się stworzyć coś trwałego?

Zaczynam się zastanawiać, po cholerę mi jakieś pieprzone reguły? W odpowiedzi słyszę głos babci: „Chodzi o szacunek, dziecko. O szacunek do samej siebie. Bo jak mężczyzna może cię szanować, jeśli ty sama nie będziesz?”.

Patrząc na okładkę książki, sądziłam, że ta powieść to będzie typowy erotyk. I w tym miejscu książka zaskoczyła mnie po raz pierwszy. Bo chociaż jakaś namiastka erotyki w książce jest, nie jest to erotyk. Jest to bardzo fajna, przyjemna w odbiorze i zaskakująca obyczajówka, z motylkami w brzuchu, pierwszymi młodzieńczymi uniesieniami i poważnymi dorosłymi problemami w pakiecie. Historia przedstawiona przez autorkę mogłaby się wydawać przewidywalna. I do pewnego momentu taka jest. Mamy pewien układ między dwojgiem młodych ludzi, którzy nie chcą się wiązać. Układ szybko traci znamiona układu, przeradza się w coś poważniejszego. Coś, co nie może trwać wiecznie. Rani serce, wznosi nowe mury. Jednak, gdyby spodziewać się schematycznego potraktowania tematu, łatwo można przewidzieć zakończenie. Ale to nie jest bajka i do szczęśliwego zakończenia jej daleko. Życie pisze różne scenariusze, a ten pokazany w „Bez zobowiązań” wydał mi się bardzo prawdopodobny. I chociaż spodziewałam się innego zakończenia, a to, które dostałam, zaskoczyło mnie, uważam, że całość jest realistyczna i wypada wiarygodnie. I nie jestem zawiedziona. Bo książka spełniła moje oczekiwania. Przede wszystkim dała mi do myślenia, a to w lekturach lubię i doceniam. Osoby, które czytały książkę, powiedzą pewnie, że życie studenckie zaprezentowane w powieści dalekie jest od rzeczywistego. Mogą twierdzić, że autorka trochę w tym temacie popłynęła. Faktycznie dużo w książce imprezowania i picia. I to nawet w tygodniu. Wiem, że życie w akademiku nie zawsze wygląda tak, jak to pokazane w powieści. Nawet więcej, w większości przypadków tak nie wygląda. Ale trzeba wziąć poprawkę na to, że w niektórych miejscach i w wydaniu niektórych studentów tak to właśnie się odbywa. Słyszałam naprawdę różne historie. Wśród nich takie, w których podczas imprez różne ciężkie przedmioty wylatywały przez okno, było wiele aktów wandalizmu, jak niszczenie toalet i inne. A imprezy odbywały się również w tygodniu. Następnego dnia ci sami studenci szli na zajęcia i odsiedzieli na nich swoje. Byli tacy, którym imprezowanie nie przeszkadzało w osiąganiu wysokich wyników w nauce i otrzymywali stypendium naukowe. Nie wsadzajmy więc wszystkich do jednego wora. Są różne studia i różni studenci. Różne akademiki i różne imprezy. Ja daję wiarę temu, co opisała w książce Pani Paulina. Tym bardziej, że odnoszę wrażenie, że czerpała z własnego doświadczenia lub z doświadczenia osób sobie bliskich. Wiele szczegółów dotyczących Częstochowy, w której studiuje Majka zgadza się i to skłania mnie do myślenia, że książka jest bliższa rzeczywistości, niż nam się może wydawać.

Sama historia jest ciekawa, wciąga, potrafi przykuć do fotela na kilka godzin. Nie nuży, chociaż akcja płynie raczej w jednostajnym rytmie. Książka początkowo może się dłużyć, ale kiedy już się rozkręci, jest bardzo dobrze. Druga połowa jest zdecydowanie lepsza od pierwszej. Bardziej bogata w zaskakujące wydarzenia, tajemnice, które zaczynają wychodzić na jaw. Sam początek to, można powiedzieć, typowe New Adult, schematyczne, bez zaskoczeń. Ale nie dajcie się zwieść, bo potem powieść nadrabia i wynagradza początkową schematyczność. Nie zabrakło w książce trudnych problemów. Dokładniej nie będę Wam ich zdradzać, żeby nie zabierać Wam przyjemności z lektury. Powiem tylko, że i Majka i Kuba mają za sobą trudne zdarzenia z przeszłości. Chcą się z tym pogodzić i zacząć żyć dalej. Jednak przeszłość się o nich upomina i nie pozwala normalnie żyć. Nie zabrakło w powieści wątków dotyczących relacji rodzinnych, przyjacielskich i oczywiście miłości. Za tak nietypowe spojrzenie na kwestię miłości lubię tę powieść jeszcze bardziej. Za pokazanie różnych postaw w odniesieniu do kwestii dziewictwa, lubię też. I za brak ocen w stosunku do którejkolwiek z nich.

A kto ci powiedział, że miłość można zaplanować? Że serce jest mądre i rozsądne? Ono nigdy nie kieruje się logiką. Uwierz mi, coś o tym wiem.

Bohaterowie powieści zostali wykreowani poprawnie. Główna bohaterka, Majka, może niestety irytować swoim zachowaniem. Z jednej strony, ma zasady, których się trzyma, z drugiej, działa czasem wbrew zdrowemu rozsądkowi. I to jej irracjonalne momentami, niedojrzałe zachowanie może od niej odpychać. Poza tym, to zwykła dziewczyna, jakich wiele. Normalna, przeciętna. Dość żywiołowa, lubiąca się zabawić. Od małego babcia, która ją wychowywała, wpajała jej, że dziewczyna musi się szanować, bo jeśli ona tego nie zrobi, nie zrobi tego żaden mężczyzna. Majka to wie. Jednak przecież wyrwała się z małego miasteczka po to, żeby zasmakować życia. Chce dobrze się bawić i nie martwić o jutro. Trochę jest ta bohaterka kontrowersyjna. Sama nie wie, czego chce. Ale ma dziewczyna sporo do powiedzenia w tej powieści, potrafi zaskoczyć i zadziwić. Dlatego większość jej nieprzyjemnych cech, szybko jej wybaczyłam. Kuba, chłopak chodząca tajemnica. Nie robi dobrego pierwszego wrażenia. Sprawia wrażenie lowelasa, który bawi się kobietami, traktuje je przedmiotowo. Tekst, którym odezwał się do Majki, kiedy pierwszy raz spotkali się w barze i zaczęli tańczyć, zbił mnie z nóg. Majkę z jednej strony też. Ale ona doceniła w mężczyźnie jego szczerość. Bo otwarcie powiedział, czego od niej chce. Ja nie doceniłam. Zdradzę Wam jednak, że Kuba zyskuje przy bliższym poznaniu. Ostatecznie stwierdzam, że bohaterów tej powieści można polubić. Szczególnie niektóre postaci drugoplanowe. Niektóre, bo nie wszystkie. Spodobali mi się Piotrek i Adam. Ten pierwszy bardzo otwarty, dowcipny, drugi oddany i pomocny. Obaj wnosili do powieści młodzieńczą świeżość. Właściwie wszyscy bohaterowie tej powieści są pełni życia, zwariowanych pomysłów i tego wszystkiego, co charakteryzuje młodych ludzi.

„Bez zobowiązań” to świeże, nowatorskie New Adult. Interesująca fabuła i ciekawi bohaterowie przykuwają uwagę, a problemy, z którymi muszą się zmierzyć, zmuszają do przemyśleń. Miłość to uczucie skomplikowane, co doskonale widać w tej powieści. Nie jestem pewna, czy dokonałabym takich wyborów, jak Majka, ale rozumiem i szanuję ją za podjęte decyzje. O co chodzi? Sprawdźcie sami. Polecam!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
Recenzja pochodzi z bloga: https://maitiribooks.wordpress.com/2020/02/27/bez-zobowiazan-paulina-wysocka-morawiec/

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-02-24
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bez zobowiązań
Bez zobowiązań
Paulina Wysocka-Morawiec
7.5/10
Cykl: Bez zobowiązań, tom 1

Dwudziestokilkuletnia Majka z małego miasteczka studiuje zarządzanie w Częstochowie. Mieszka w akademiku w pokoju z przyjaciółką Magdą, dorabiając do stypendium naukowego pracą w pubie. Przyjaźni si...

Komentarze
Bez zobowiązań
Bez zobowiązań
Paulina Wysocka-Morawiec
7.5/10
Cykl: Bez zobowiązań, tom 1
Dwudziestokilkuletnia Majka z małego miasteczka studiuje zarządzanie w Częstochowie. Mieszka w akademiku w pokoju z przyjaciółką Magdą, dorabiając do stypendium naukowego pracą w pubie. Przyjaźni si...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Maja została wychowana przez dziadków o dość konserwatywnych poglądach. Ma za sobą nieudany młodzieńczy związek z chłopakiem, który do perfekcji opanował manipulację i pozostawił w sercu dziewczyny s...

@krecimnieczytanie @krecimnieczytanie

 Niektórych rzeczy pojawiających się w naszym życiu trudno przewidzieć i ułożyć wszystko tak, jakbyśmy chcieli. Bohaterka książki pt.: „Bez zobowiązań” podjęła taką próbę, decydując się na układ ma...

@Mirka @Mirka

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Agentka
Niby opowiadania, a jednak nie do końca

Nie przekonuje mnie koncepcja opowiadań, zazwyczaj. Trochę inaczej jest, gdy chodzi o antologie i chcę poznać nowych autorów, zanim lepiej poznam ich twórczość. Dlaczego...

Recenzja książki Agentka
Era
Nie tylko thriller technologiczny

„Era” to intrygujący thriller technologiczny, który zabiera czytelników w podróż przez świat nowoczesnych technologii, moralnych dylematów i ambicji, które z czasem zacz...

Recenzja książki Era

Nowe recenzje

Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Kim jest bieszczadzki zakapior?
@anna117:

Andrzej Potocki w swojej książce, która była wielokrotnie wydawana i uzupełniana, mówi, że na miano bieszczadzkiego zak...

Recenzja książki Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Zapach pustyni
Recenzja
@bookiecikowa:

Chcę zacząć od tego, że rozdziały są bardzo krótkie, ale równie ciekawe. Nie czułam się, jakbym czytała wypełniacze tek...

Recenzja książki Zapach pustyni
Sekrety domu. Bille. Tom 1
Sekrety domu Bille Tom 1
@lubie.to.cz...:

Mówi się, że z rodziną najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciach. Patrząc na rodzinę Bille, chyba coś w tym jest. Doros...

Recenzja książki Sekrety domu. Bille. Tom 1
© 2007 - 2024 nakanapie.pl