Nieuporządkowane życie planet recenzja

Już od kilu lat, wraz nastaniem jesieni czekamy na rozpoczęcie fantastycznej imprezy która nazywa się Festiwalu Nauki. Niezmiennie dla nas gwoździem programu jest "Wieczór z astronomią w Ostrowiku" na który zaczęliśmy jeżdzić dzięki synkowi który już jako kilkuletni berbeć fascynował się kosmosem. Minęło już kilka dobrych lat a fascynacja trwa nadal i opócz cyklicznych wyjazdów do Torunia i Fromborka śladami Mikołaja Kopernika Ostrowik stanowi dla nas stały punkt programu jeśli chodzi o jesienne eskapady.
To impreza gdzie odbywają się wykłady z zakresu astronomii prowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego, można zwiedzić obserwatorium i obejrzeć ostatnie zdjęcia i nagrania wykonane przez zainstalowane tam urządzenia. Gdy pogoda dopisuje, podczas wieczornego ogniska, oberwuje się rozgwieżdżone niebo i słucha fascynujących opowieści astronomów o wszechświecie.
Aż trudno mi uwierzyć, że ja totalny laik w tej dziedzinie tak polubiłam te wyjazdy i gawędy o kosmosie.

Mam wrażenie że w Paul Murdin, autor książki "Nieuporządkowane zycie planet" doskonale odnalazłby się na tej imprezie. Jego ostatnia książka to fascynująca opowieść o naszym Układzie Słonecznym: jego porządku i chaosie.
Paul Murdin w sposób niezwykle obrazowy, choć nie pozbawiony dużej szczypty fachowej terminologii opowiada o planetach, ich satelitach czy planetach karłowatych. Każedemu temu zagadnieniu poświęcony jest oddzielny rozdział w którym autor omawia charakterystykę danego obiektu, jego "historię" oraz ciekawostki które są crème de la crème każdego akapitu.
Dzięki przypisom tłumaczki która wyjaśnia co niektóre bardziej skomplikowane pojęcia książkę czyta się płynnie i ze zrozumieniem.
To fascynująca podróż po naszym Układzie Słonecznym która w wielu czytelnikach może obudzić skrywaną dotąd pasję do astronomii.
Przepiękna okładka godnie wieńczy dzieło.

Polecam "Nieuporządkowane życie planet" Waszej uwadze. Czasami warto oderwać się od ziemi i poszybować (choćby tylko w myślach) w przestworza.