„Jedna dobra chwila nas nie naprawi, ale może pokazać nam, że możemy żyć inaczej”.
W życiu zdarzają się nam zarówno dobre, jak i złe rzeczy, jednak za każdym razem ważne jest, w jaki sposób to wykorzystamy. Nieszczęścia i trudne doświadczenia potrafią przytłoczyć dotkliwie, nie raz tak bardzo, że nie jest łatwo o nich zapomnieć. Czasami jedno niespodziewane, ale miłe zdarzenie, dobra wiadomość, osoba, którą lubimy czy jakieś inne, wprawiająca nas w dobry nastrój zbieg okoliczności, dodaje nam skrzydeł i potrafi zmienić nasze życie i o tym, między innymi, opowiada książka „Jedna dobra chwila”, która jest kontynuacją historii zaczętej w pierwszej części pt.: „Jedna dobra rzecz”.
Gdy poznawaliśmy w niej losy Hrabiego i Nadii, towarzyszyły nam w tle między innymi Janek zwany John i Alexander. Obaj wydawali się osobnikami wartymi bliższego poznania, jednak to Alexander były tym mężczyzną, który intrygował najbardziej. Małomówny, zamknięty w sobie, zdystansowany, tajemniczy, lojalny, silny i zawsze gotowy do ratowania przyjaciół z opresji, z rzadko goszczącym na jego twarzy uśmiechem stanowił zagadkę zarówno dla kolegów, jak i dla czytelników. Z tego względu było oczywiste, że druga odsłona serii nosząca tytuł „Jedna dobra chwila” bardziej odsłoni nam osobowość Alexandra.
Jej fabuła zaczyna się tam, gdzie zakończyła się pierwsza część i już wtedy zobaczyliśmy nieco inną wersję Alexandra. Nieoczekiwane pojawienie się Emilii uruchamia u niego bolesne wspomnienia, których ślady nosi w duszy i na ciele do dziś. Skutecznie ukrywa przed wszystkimi swoją przeszłość, od której, jak się okazuje, nie można uciec. Emilia nie wie, że jest w jego sercu od 20 lat, ale dopiero teraz, po 14 latach od ich ostatniego spotkania pojawia się u niego ponownie nadzieja na zdobycie jej serca.
Smakowałam tę historię kawałek po kawałku, podążając za kolejnymi epizodami i nie czułam zniechęcenia czy przesytu. Dzięki naprzemiennej narracji Alexandra i Emilii poznajemy coraz lepiej obie postacie, ich sekrety, demony przeszłości, rozterki i przemyślenia. Zwłaszcza jest to ważne w przypadku Olka, który skrywa tajemnice związane z dzieciństwem, które pojawiaj mu się w koszmarnych snach i nie pozwala cieszyć się życiem i całkowicie otworzyć się przed ukochaną dziewczyną. Pani Aleksandra Rupińska ujęła jego odczucia w słowach, które bardzo dobitnie i prawdziwie oddają jego cierpienie, ale też obecne przeżycia, związane z Emilią, którą kocha od wielu lat. Okazuje się, że pod maską twardziela skrywa się niezwykle wrażliwa osobowość, ze zranioną i poszarpaną duszą. Tym samym autorka zwraca uwagę na to, że wszystko, co przeżywamy w swoim życiu, nawet w tych najwcześniejszych latach, ma ogromne znaczenie dla ukształtowania charakteru w dorosłym życiu.
„Jedna dobra chwila” to kolejna udana powieść pani Aleksandry Rupińskiej, która rewelacyjnie pociągnęła wątki zaczęte w pierwszym tomie i precyzyjnie zaplanowała odpowiedni ciąg zdarzeń w życiu poszczególnych postaci. Ta część z początku wydawała się bardziej spokojna i zwrócona na stan emocjonalny bohaterów i ich psychikę. Doszły jednak z czasem elementy, które podkręciły tempo, by w finałowych scenach zaskoczyć i przyprawić o przysłowiowe ciarki na plecach. Z ujmującą lekkością i nutką romantyzmu opowiedziała o miłości, która czekała na swój odpowiedni moment, by zostać dostrzeżoną przez drugą osobę. Bardzo podobało mi się podejście do siebie bohaterów, który dostrzegli siebie. Obie części są po prostu świetne, wciągające i z fascynującą fabułą, która rozbudowuje się stopniowo, ale warto ją śledzić dla samej obserwacji rozwijającego się uczucie. Każda z nich poświęcona została innemu z trójki przyjaciół, więc stanowi w pewnym sensie zamkniętą całość. Jednak niektóre wątki łączą się ze sobą i w trakcie powstawania danej historii, pojawiają się nowe zagadnienia, które są zalążkiem dla nowej historii. W ogóle zniknęli Julia i Marcin, za to, jako drugoplanowa postać wyłonił się Johnny, czyli Janek (w pierwszej części pisany, jako John). Jego historia, to, co się z nim działo, jaki pewne wydarzenia nie zostały wyjaśnione i całkowicie odkryte, więc liczę, że już niedługo pojawi się trzecia część, w której poznamy bliżej tajemnice tej postaci.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
Gdy zadręczasz się przeszłością, możesz nie doczekać nagrody, którą przygotowała dla ciebie przyszłość. Po latach w życiu Alexandra ponownie pojawia się Emilia. Mężczyzna jest przekonany, że to nie ...
Gdy zadręczasz się przeszłością, możesz nie doczekać nagrody, którą przygotowała dla ciebie przyszłość. Po latach w życiu Alexandra ponownie pojawia się Emilia. Mężczyzna jest przekonany, że to nie ...
Jak zwykle jest udało mi się czytać cyk praktycznie od końca. W ubiegłym roku Aleksandra Rupińska wraz z wydawnictwem Novae Res wydała książkę pod tytułem "Jedna dobra rzecz". Obecnie trafił do mnie ...
„Jedna dobra chwila” autorstwa Aleksandry Rupińskiej, stanowi kolejny tytuł, który udowadnia, że nasza przeszłość ma duży wpływ na teraźniejszość oraz niedaleką przyszłość. Tytuł ten liczy niecałe...
@zaczytana.archiwistka
Pozostałe recenzje @Mirka
Dobra książka na początek drogi z tarotem
@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...
@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...