Listy do córek. Między terrorem a nadzieją recenzja

Afganistan zaczyna przemawiać głosem "niemych" kobiet

Autor: @blackcurrant ·2 minuty
2012-06-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Są kraje, w których matki po porodzie nie cieszą się z nowo narodzonego maleństwa. Na jego widok odwracają wzrok, odmawiają nakarmienia i matczynej czułości. Powód? Niemowlę okazuje się być płci żeńskiej, to tylko dziewczynka, dziecko drugiej kategorii. Czy jest szansa, że w Afganistanie, kraju, w którym wciąż jeszcze lepiej urodzić się chłopcem równouprawnienie kobiet przestanie być fikcją a one same osiągną społeczną sprawiedliwość?

Fawzia Koofi urodziła się jako dziewiętnaste dziecko Abdula Rahmana, posła w afgańskim parlamencie reprezentującego ludność prowincji Badachszan. Jej matką była jedna z siedmiu żon ojca - Bibi Jan, która początkowo nie mogąc pogodzić się z faktem, że wydała na świat kolejną dziewczynkę, nie chciała nawet na nią spojrzeć. Z czasem jednak uprzedzenie ustąpiło wielkiej matczynej miłości i to właśnie Fawzia stała się jej ukochanym dzieckiem. Początkowo rodzina wiodła dostatnie, szczęśliwe życie jednak tragiczne losy Afganistanu obróciły radość w kruchy pył.
Afganistan przez lata doświadczał krwawych rządów, najpierw ze strony Sowietów później barbarzyńskich oddziałów mudżahedinów, a kiedy wydawało się, że najgorsze minęło w potęgę urosła nowa siła – talibowie, początkowo okrzyknięci aniołami ocalenia okazali się ucieleśnieniem najgorszego koszmaru afgańskich kobiet.
Fawzia Koofi w swych wspomnieniach odkrywa okrutną prawdę przemian jakie zachodziły w społeczeństwie muzułmańskich kobiet pod rządami mudżahedinów i talibów. Z tryskającej energią, pełnej życia dziewczyny, która studiowała medycynę i spędzała czas wolny w gronie znajomych stała się zalęknionym, okrytym burką, pozbawionym praw przedmiotem. Życie w pogrążonym w chaosie kraju usłane było cierpieniem i tragediami. Śmierć najbliższych, utrata dobytku, ucieczka i wieczna tułaczka, niepokój, niepewność i strach były okrutnym na każdym kroku towarzyszyły tej młodej dziewczynie.

Fawzia widziała i wycierpiała za wiele, kiedy więc wykończony i rozdarty krwawymi rządami Afganistan zaczął ponosić się z upadku nie wahała się ani chwili. Uzyskała poparcie, dostała się do parlamentu i dziś jako ceniona, waleczna polityk przemawia głosem niemych afgańskich kobiet. „Listy do moich córek” stanowią spuściznę autorki na wypadek jej śmierci. Życie Koofi jest w ciągłym niebezpieczeństwie, talibowie już kilka razy próbowali ją zgładzić i zapewne nie spoczną, dopóki nie ujrzą jej martwej. Kobieta nie zamierza się poddać, przeciwnie, jak sama zapewnia, „bez wahania poświęciłabym życie, gdyby miało to przynieść pokój Afganistanowi, a jego dzieciom lepszą przyszłość”.

Interesująca, rzeczowa i konkretna pozycja z literatury faktu z krwawą historią Afganistanu w tle. Sprawnie napisana bez zbędnych ubarwień stanowi świadectwo zmian i postępu, gdzie kobiety po latach uciśnienia wychodzą z cienia mężczyzn i głośno mówią o swych potrzebach.
I jako ciekawostka, Fawzia Koofi zamierza w 2014 roku startować w wyborach prezydenckich i zostać pierwszą w historii Afganistanu kobietą prezydentem.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Listy do córek. Między terrorem a nadzieją
Listy do córek. Między terrorem a nadzieją
Koofi Fawzia
9/10

Listy do moich córek to książka, w której znana polityk opisuje często śmiertelnie niebezpieczną drogę, którą musiała przejść, by spełnić swoje marzenia. To także poruszające świadectwo tego, co znacz...

Komentarze
Listy do córek. Między terrorem a nadzieją
Listy do córek. Między terrorem a nadzieją
Koofi Fawzia
9/10
Listy do moich córek to książka, w której znana polityk opisuje często śmiertelnie niebezpieczną drogę, którą musiała przejść, by spełnić swoje marzenia. To także poruszające świadectwo tego, co znacz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @blackcurrant

Jutra może nie być
Jutra naprawdę może nie być...

Do napisania tej opinii zabieram się jak pies do jeża, ostrożnie i nieporadnie od kilku dni próbuję przelać wrażenia na papier. Ciężko pisać o książkach, w których człowi...

Recenzja książki Jutra może nie być
Dworek pod Lipami
Tu i teraz na przemian z tym, co było

Kiedy w ubiegłym roku szykowałam się do prywatnego tour de France, wrzuciłam do walizki dwie książki z francuskim klimatem w tle. Jedną z nich było „Zamówienie z Francji”...

Recenzja książki Dworek pod Lipami

Nowe recenzje

Klątwa Pierwszych
Klątwa pierwszych
@knujecosmag...:

Osiemnastoletnia Nyselle pracuje jako pomoc w burdelu , o wdzięcznej nazwie "Dyskrecja" , oprócz garstki znajomych ni...

Recenzja książki Klątwa Pierwszych
Porządek rzeczy
I wszystko jasne
@Remma:

Powieść „Porządek rzeczy” jest kontynuacją historii Wendy i Toma oraz ich niezwykłego uczucia, które powiązało ich losy...

Recenzja książki Porządek rzeczy
Metoda
Eksperyment w grze aktorskiej
@Remma:

Wendy, młoda aktorka z powieści J. K. Kukuły pt. „Oczy anioła”, zbiera laury po premierze filmu „Żona szpiega”, w który...

Recenzja książki Metoda
© 2007 - 2024 nakanapie.pl