Królowa Deszczu recenzja

Afrykańska królowa

Autor: @tikichomiktaki ·4 minuty
2013-09-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Akcja powieści rozgrywa się głównie w Tanzanii (wcześniej: Tanganice), ale i częściowo w Australii. Pierwsze strony przedstawiają retrospekcję z pogrzebu małżeństwa misjonarzy. Obserwujemy postaci, ale nic jeszcze o nich nie wiemy. Widzimy 12-letnią dziewczynkę nad grobem swoich rodziców i pewną rudą kobietę, która w eskorcie masajskich wojowników przybywa na miejsce pochówku wywołując niemałą sensację i zamieszanie. Chaotyczna scena, czy potrzebna? Nie jestem do końca przekonana. Brnijmy dalej. Nasza 12-letnia bohaterka ma już wiosen 28, mieszka w Australii i pracuje jako pielęgniarka w prywatnej klinice trudniącej się operacjami plastycznymi. Pacjentki z wyboru. Mniejsze zło, gdyż Kate wcale pielęgniarką zostać nie chciała. Pchnął ją do tego poniekąd przypadek, jak i presja. Traktuje to jako swego rodzaju hołd złożony pośmiertnie rodzicom. Mieszka w Australii, sama, przygnieciona swoimi wspomnieniami. Jej życie zmienia się dopiero, gdy poznaje mieszkającą za płotem sąsiadkę. Starsza kobieta zaprzyjaźnia się z Kate, która spędza z nią coraz więcej swojego wolnego czasu. Sielankę przerywa powracające widmo przeszłości, które nieustannie wisi nad obiema kobietami, a przybiera na sile, gdy opadają wszystkie maski i Kate poznaje prawdziwą tożsamość swojej sąsiadki.

Pozwólcie, że Wam przedstawię Kate Carrington oraz jej matkę chrzestną - Annah Mason, która to, chociaż nic tego nie zapowiadało, jest tak naprawdę główną bohaterką tej powieści. Ten zabieg troszkę zbija czytelnika z tropu. Początkowe skupienie się na postaci Kate jest mylące. Kate - córka dwójki szanowanych misjonarzy, którzy zostali brutalnie zamordowani podczas pełnienia swoich obowiązków. Jej ból, jej cierpienie. Annah Mason - kobieta, która przeżyła tę rzeź. Nikt do końca nie wie dlaczego. Ludzie szepczą: "Ona też tam była". Biedna Kate żywi do niej urazę. Dlaczego ta kobieta przeżyła? Dlaczego nie podzieliła losu jej matki? Co tak naprawdę wydarzyło się wtedy w domu misyjnym w Langali? Mamy pięknie zarysowaną zagadkę z przeszłości i oczekujemy jej rozwiązania.

Nieuleczalnie chora Annah zaczyna snuć opowieść, opowieść swego życia i nagle czytelnik zupełnie zapomina o tym, co czytał na wstępie. Relacja tej kobiety porywa nas bowiem, niczym wzburzona rzeka. Płyniemy razem z nią i dzień po dniu spoglądamy na poczynania siostry Mason z coraz większym podziwem i zainteresowaniem. W miarę czytania przypominamy sobie jednak początek tej całej historii i mimowolnie oczekujemy rozwiązania zagadki tajemniczej śmierci rodziców Kate. Autorce jednak nie spieszyło się z podaniem nam odpowiedzi. Scholes snuje swą opowieść bez pośpiechu i w sposób tak intrygujący, że nie sposób się od niej oderwać. Mamy tu wszystko: miłość, poświęcenie, odwagę, ale i także widmo niebezpieczeństwa, przemoc i śmierć.

Podczas lektury niesamowicie zżyłam się z główną bohaterką. Śledziłam jej losy z zapartym tchem i byłam wprost urzeczona całą opowiedzianą historią. Nie podoba mi się jednak trochę zawiązanie powieści wokół śmierci Sarah i Michaela (rodziców Kate). Bohaterowie Ci odgrywają dużą rolę w życiu Annah i świadomość ich nieuniknionej śmierci wywołuje w czytelniku niemały smutek podczas lektury, jak i chwilowe momenty lekkiego zniecierpliwienia, gdy rozwój wydarzeń ani trochę nie przybliża nas do zdawałoby się punktu kulminacyjnego w postaci wyjaśnienia tego zdarzenia. Wolałabym nie wiedzieć, że dotknie ich taka tragedia. Nie od samego początku. Historia ta mogła zostać ukazana na wstępie z perspektywy Annah, na samym końcu zaś dopiero odnosząc się do dorosłej już Kate. Dałoby to moim zdaniem o wiele lepszy efekt. Moje spostrzeżenia nie muszą się jednak pokrywać z Waszymi. Być może uznacie właśnie zabieg zastosowany przez autorkę za ten "właściwszy".

Pomijając jednak ten rozwałkowany już przeze mnie wątek śmierci, zajmę się teraz przez chwilę samym tłem opisywanych wydarzeń. Afryka drugiej połowy XXw. Bunty, rewolucje, działalność misyjna - zarówno religijna jak i medyczna (cieszy mnie, że autorka przede wszystkim skupiła się na tej drugiej). Mamy tutaj piękne tło społeczne. Podróżujemy od wioski do wioski, poznajemy zwyczaje i rytuały żyjących tam plemion, źródła konfliktów, nękające ich choroby oraz sposób, w jaki reagują na pojawienie się wśród nich białego człowieka, który niesie ze sobą oprócz pomocy medycznej, również i inną wiarę. Starcie dwóch skrajnie różnych światów daje niezwykłe owoce. Dwie obce sobie kultury przenikają się. Każda z nich odciśnie na drugiej piętno. Pozostawiony ślad już na zawsze zmieni życie tych ludzi. Podjęte zostaną próby czerpania z odmiennych światopoglądów tak, by znaleźć upragniony złoty środek. Odnaleźć w tym wszystkim siebie. Tego w końcu pragnie każdy z nas. Znaleźć na tej Ziemi swoje miejsce i wraz z nim odkryć właściwe mu powołanie .

"Królowa deszczu" to jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza powieść jaką czytałam w ostatnim czasie. Jestem pod dużym wrażeniem i będę bardzo miło wspominała czas, który spędziłam z tym pięknym grubaskiem (528str to już całkiem sporo przyjemności). ;)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-09-30
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Królowa Deszczu
2 wydania
Królowa Deszczu
Katherine Scholes
8.9/10

Egzotyczny romans obyczajowy z wątkiem sensacyjnym, rozgrywający się w Tanzanii. Śledzimy losy Annah, misjonarki, która po strasznych przejściach zakochuje się i trafia pomiędzy członków plemienia Wag...

Komentarze
Królowa Deszczu
2 wydania
Królowa Deszczu
Katherine Scholes
8.9/10
Egzotyczny romans obyczajowy z wątkiem sensacyjnym, rozgrywający się w Tanzanii. Śledzimy losy Annah, misjonarki, która po strasznych przejściach zakochuje się i trafia pomiędzy członków plemienia Wag...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Annah Mason pod wpływem lektury pamiętników znalezionych na strychu swojego domu w Australii postanawia zostać misjonarką. Po ukończeniu szkoły pielęgniarskiej wyjeżdża do Dodomy, gdzie początkowo ma...

@czytampolecam @czytampolecam

Książka "Królowa deszczu" to moje drugie spotkanie z Katherine Scholes - autorką, która zyskała sobie moje uznanie dzięki powieści "Lwica". "Królowa deszczu" to najbardziej afrykańska opowieść jaką m...

@Moncia_Poczytajka @Moncia_Poczytajka

Pozostałe recenzje @tikichomiktaki

Życie Pi
Przypadki Pi Patela

Dość długo zwlekałam z napisaniem tej recenzji. Impulsem do działania stały się nadchodzące dni - jak by nie było czas refleksji i zadumy (przynajmniej dla mnie) nad życi...

Recenzja książki Życie Pi
Bóg nigdy nie mruga
Bóg nigdy nie mruga, tylko czasem puszcza do nas "oczko"

Niewiele jest ostatnimi czasy książek, które czytam jednym tchem. Kupiona na prezent i pochłonięta niemalże w jeden wieczór, jeszcze zanim zawędrowała w ręce osoby obdaro...

Recenzja książki Bóg nigdy nie mruga

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka