Aleja Bzów recenzja

Aleja bzów to książka, która przywołuje wspomnienia, wywołuje uśmiech i dostarcza niezapomnianych wzruszeń. Aleksandra Tyl napisała bardzo optymistyczną, trochę przewidywalną powieść, w której każda z nas może odnaleźć cząstkę siebie.

Izabela, główna bohaterka to sympatyczna młoda kobieta, dobrze zapowiadająca się dziennikarka, z głową pełną pomysłów i zapałem do pracy. Jest osobą niezwykle ambitną, ciężką pracą chce piąć się po ścieżce kariery. W jednym czasie na jej barki spadają kolejne problemy, współlokatorka z dnia na dzień wyjechała do Włoch, zostawiając ją z kolosalnych czynszem. W pracy stażystka podstawia jej kłody pod nogi, bo podobno w walce o awans wszystkie chwyty są dozwolone, a na domiar złego biznesmen z Warszawy wykupił dworek, w którym miesza babcia Izy, a sama bohaterka spędziła w nim całe swoje dzieciństwo. Ta sytuacja przerasta Izę, jest załamana i popada w depresję. Dobrym aniołem na jej drodze okazuje się sąsiadka Monika, mama chorej dziewczynki, która staje się dla kobiety inspiracją i motorem do działania. Iza zdaje sobie sprawę z nicości swoich problemów i uświadamia sobie co tak naprawdę jest w życiu ważne.
Życie Izy jest na tyle zagmatwane, że nie zauważa adoracji pewnego przystojnego, acz nieproszonego amanta. Na szczęście jak w życiu, tak i w miłości wszystko jest dozwolone. Miłość jest to uczucie, które nie zna granic, nie trzyma się wytyczonych linii, dlatego jest tak pożądanym tematem w literaturze.

Zaczarował mnie malarski obraz dworku, opisy tego barwnego miejsca pobudzają wyobraźnię. Teraz w maju, chciałabym znaleźć się na alei bzów, poczuć zapach rozkwitających kwiatów i zaszyć się we wspomnieniach Izabeli. Książka jest niezwykle optymistyczna, pokazuje, że wokół nas jest mnóstwo ludzi, którzy mogą i chcą wyciągnąć pomocną dłoń. Jak to powiedział Morawski, trzeba tylko wiedzieć jak ich podejść.
Książka jest dowodem na to, że nawet banalna fabuła połączona z dobrym warsztatem może utkwić w pamięci i sprawić przyjemność czytelnikowi. Język i styl powieści jest przystępny, co sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko.

Czuje niedosyt po przeczytaniu tej książki i z niecierpliwością czekam na dalsze losy Izabeli oraz jej sąsiadki Moniki. Może autorka zdecyduje się zagmatwać trochę utopijny świat bohaterki, jestem także ciekawa jak potoczą się losy dworku. Pozostaje czekać na kolejną książkę Aleksandry Tyl, po którą z całą pewnością sięgnę.

Tytuł: Aleja bzów
Autor: Aleksandra Tyl
Wydawnictwo: Prozami
Liczba stron: 310
Moja ocena 5/5