Kolory tamtego lata recenzja

Amerykanie też potrafią kochać po włosku

Autor: @wolfikowa ·2 minuty
2011-07-19
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Podobno miłość nie zna granic. Nie ważne, gdzie mieszkamy. Miłość może nas dopaść nawet na końcu świata. Czasem jednak trzeba zamieszkać na końcu świata, by spotkać osobę, która przeniosła się na koniec świata z tego samego miejsca co my.

„Przyjaciele Eliany mówili, że jej życie to bajka. […]Niestety, wymarzony dom okazał się jedynie piękną klatką, z której nie można uciec. Kiedy Eliana traci już nadzieję i wiarę w przyszłość, wtedy los stawia na jej drodze nieznajomego.” Po takim opisie książki byłam pewna, że trafiłam na lekkie romansidło. Na szczęście już podczas czytania pierwszych stron książki przekonałam się, że trafiłam na piękną historię, która z typowym wakacyjnym romansidłem ma mało wspólnego.

Głównymi bohaterami książki Richarda Paula Evansa pod tytułem „Kolory tamtego lata” są zmęczona życiem Eliana, wiecznie pracujący Maurizio i tajemniczy Ross Story.
Eliana, młoda Amerykanka zakochuje się we Włochu Maurizio i przeprowadza się do kraju, „którego język brzmi jak poezja, a jedzenie smakuje niczym dar niebios”. Życie wydaje jej się piękne tylko przez chwilę. Po krótkiej sielance okazuje się, że Bóg obdarzył ich chorowitym, wymagającym opieki dzieckiem, mężczyzna, który w Ameryce był 100% dżentelmenem nagle zaczyna traktować Elianę jak pomoc domową. Teściowa jej nie akceptuje, mąż ciągle zdradza. Świat, młodej jeszcze, kobiety z dnia na dzień staje się coraz bardziej bezbarwny. Jedyną jej radością jest malowanie obrazów i rozmowy z Anną, siostrą męża. Odcięta od świata i przyjaciół Eliana nie wierzy już w miłość. Do czasu.
Któregoś dnia do Włoch przeprowadza się tajemniczy mężczyzna, Ross Story. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności wynajmuje mieszkanie w domu, w którym mieszkają samotne kobiety i chore dziecko. Z dnia na dzień Eliana i Ross stają się sobie bliscy…

Teoretycznie szybko powinni się w sobie zakochać, skonsumować nowy związek i żyć długo i szczęśliwie. Jednak, jak pisałam na początku, „Kolory tamtego lata” to nie płytkie romansidło. Nie jestem pewna, czy ta historia, tak, jak obiecuje autor, wydarzyła się naprawdę, ale mogę ręczyć własną ręką, że jest bardzo realistyczna.

Autor uwiódł mnie swoim stylem. Jest lekki i miły. Evans nie zanudza czytelnika długimi opisami, nie wymyśla historyjek rodem z Mody na sukces. Jego bohaterowie są realistyczni, posiadają głębię.

Książka, ogólnie rzecz biorąc, mnie zachwyciła. Dodatkowym jej plusem jest to, że akcja toczy się we Włoszech. „Kolory tamtego lata” polecam nie tylko na wakacyjny wypad. Każdy, kto czasami kupuje książki, powinien dołożyć tę pozycję do swojej domowej biblioteczki

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-07-19
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kolory tamtego lata
5 wydań
Kolory tamtego lata
Richard Paul Evans
7.4/10

Ta historia wydarzyła się naprawdę. Przyjaciele Eliany mówili, że jej życie to bajka. Dziewczyna z amerykańskiego miasteczka zakochała się w przystojnym Włochu i zamieszkała z nim w kraju, którego ...

Komentarze
Kolory tamtego lata
5 wydań
Kolory tamtego lata
Richard Paul Evans
7.4/10
Ta historia wydarzyła się naprawdę. Przyjaciele Eliany mówili, że jej życie to bajka. Dziewczyna z amerykańskiego miasteczka zakochała się w przystojnym Włochu i zamieszkała z nim w kraju, którego ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Autorzy pisząc swoje powieści podejmują się albo stworzenia czystej fikcji literackiej, albo mieszają fikcję z rzeczywistością, albo też decydują się na opisanie historii, która zdarzyła się naprawdę....

@Ania1986 @Ania1986

Tytuł oryginalny: The Last Promise Tłumaczenie:Hanna de Broekere Wydawnictwo:Znak Rok wydania: 2012 Oprawa : miękka Ilość stron: 349 Gatunek: powieść obyczajowa „Każ...

AN
@Anne20

Pozostałe recenzje @wolfikowa

Ja, inkwizytor. Miecz aniołów
Wiara kontra magia

„Przykro będzie, jeśli już nigdy nie dasz rady wsadzić go w rzyć młodego chłopca, prawda? – spytałem i znowu ścisnąłem mocniej” Po książkę Jacka Piekary sięgnęłam bardz...

Recenzja książki Ja, inkwizytor. Miecz aniołów
Szaleństwo aniołów
Cudowne ocalenie

„[…] W dzisiejszych czasach magia nie kryje się już w pnączach i drzewach. Skupia się tam, gdzie można znaleźć większą część życia, jarzącą się obecnie neonowym blaskiem”...

Recenzja książki Szaleństwo aniołów

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem